Marek Papszun w pierwszej połowie roku 2023 mocno zaskoczył opinię publiczną swoją decyzją. Wówczas bowiem szkoleniowiec zdecydował się po wielu latach zakończyć swoją współpracę z Rakowem Częstochowa, odpuszczając walkę o zdobycie tytułu mistrza Polski. W czerwcu 2023 roku zakończyła się więc pewna era w Częstochowie i trzeba było już myśleć o budowie nowej. Na czele kolejnego projektu stanął Dawid Szwarga, który był asystentem Papszuna. Robert Lewandowski z kłopotami? Hiszpanie nie mają złudzeń Sam były szkoleniowiec mistrzów Polski z kolei rozpoczął okres odpoczynku od pracy z drużyną i zajął się występowaniem jako ekspert w telewizji. W międzyczasie pojawiała się także realna szansa na to, że Papszun zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski, ale w tamtym momencie Cezary Kulesza postawił na innego kandydata. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wybrał do tej roli Michała Probierza, który wygrał z Papszunem właśnie. Przyszłość Marka Papszuna wyjaśniona. Wszystko jasne Trener aktualnych mistrzów Polski nie może jednak z pewnością narzekać na swoją sytuację i brak ofert. Te podobno pojawiają się dosyć regularnie. Ostatnio do Papszuna zgłosić miała się reprezentacja... Łotwy, aby nasz trener poprowadził ten zespół i zebrał pierwsze szlify w roli selekcjonera. Z pewnością takie przetarcie mogłoby bardzo pomóc Papszunowi przy ewentualnej przyszłej pracy jako selekcjoner Biało-Czerwonych, bo wydaje się, że to się kiedyś wydarzy. Reprezentant Polski przerwał milczenie. Ujawnił zaskakujące kulisy afery. "To jedna wielka pomyłka" Według Krzysztofa Marciniaka z Canal + Sport temat Łotwy faktycznie był, ale już upadł i nie można oczekiwać, że Papszun będzie prowadził właśnie tę reprezentację w nadchodzącym cyklu eliminacyjnym. - A propos przyszłości Marka Papszuna, nie ma tematu reprezentacji Łotwy. Był grany na poważnie w styczniu, ale został już zamknięty - powiedział dziennikarz na antenie Canal + Sport w trakcie programu "Liga + Extra", czym wyjaśnił wszelkie plotki. Dla Papszuna z pewnością praca z Łotwą nie byłaby szczytem marzeń, bo mówimy o drużynie, która w rankingu FIFA zajmuje dopiero 137 miejsce, ale trzeba pamiętać, w jakiej sytuacji szkoleniowiec przejmował Raków. To z pewnością może nie bliźniacze, ale w jakimś stopniu podobne sytuacje.