Marek Papszun co jakiś czas jest łączony z potencjalnym nowym pracodawcą. Na początku grudnia mówiło się o kierunku klubowego futbolu greckiego, Dynamie Kijów czy reprezentacji Czech, a we wrześniu pogłoski mówiły o możliwym zatrudnieniu w Lechu Poznań. Nic konkretnego jednak się nie wydarzyło. W poniedziałek media podały nowy ewentualny "trop" w sprawie przyszłości byłego trenera Rakowa Częstochowa. Dziennik "Diena" napisał, że 49-latek jest jednym z czterech kandydatów łotewskiej federacji na selekcjonera. Tamtejsza kadra narodowa pozostaje bez opiekuna od początku grudnia, kiedy to zwolniono Daiņša Kazakevičsa. Ostatnim meczem, w jakim poprowadził on zespół, to sparing z... Polską na PGE Narodowym w Warszawie. Piłkarze Michała Probierza zwyciężyli 21 listopada 2:0 po golach Przemysława Frankowskiego i Roberta Lewandowskiego. Wyścig po posadę selekcjonera Łotwy? Media mówią o Papszunie Oprócz Papszuna na krótkiej liście prezesa Wadima Laszenki mają się znajdować Łotysz Valds Dambrausks, Włoch Paolo Nikolato i Szwed Janne Andersson. Ten ostatni ma z tego grona najbogatsze CV - w latach 2016-23 prowadził reprezentację Szwecji, z którą pojechał na mistrzostwa świata 2018 w Rosji i EURO 2020. Decyzja Laszenki ma zostać ogłoszona do poniedziałku 5 lutego, kiedy to zaplanowano posiedzenie zarządu w sprawie mianowania trenerów. Nowy trener miałby już 8 lutego pojechać do Paryża na losowanie grup Ligi Narodów. "Sporta Avīzes" podaje, że wymagania finansowe wspomnianej czwórki trenerów są dość podobne. Roman Kołtoń z "Prawdy Futbolu" nie uważa jednak, by Papszun został selekcjonerem Łotyszy. Napisał o tym na platformie X. Wielu kibiców po cichu liczy, że Marek Papszun w niedalekiej przyszłości obejmie stery reprezentacji Polski. Jeszcze przed zatrudnieniem Michała Probierza zatrudnienie byłego opiekuna wydawało się całkiem realne. - Dostaję o to sporo pytań. Tak naprawdę jest ich więcej niż myśli o reprezentacji w mojej głowie. Nie dobijam się do tej kadry. Życzę jej jak najlepiej, a przecież, gdybym tylko czekał na zatrudnienie, to musiałbym jej życzyć źle. Wierzę, że co ma być, to będzie i jeśli do czegoś dojdzie, to w sposób naturalny. Że na to zasłużę i taka będzie wola oraz świadomość, że mogę być tym człowiekiem, który tej drużynie pomoże i poprowadzi do sukcesów - mówił w lipcu dla Sport.pl.