Marek Koźmiński: - Ci koledzy, którzy zastąpili kontuzjowanych bądź pauzujących za żółte kartki - spisali się bardzo dobrze. Pokazali, że potrafią zastąpić kolegów, że są pełnowartościowymi piłkarzami. Pokazaliśmy dziś, że siłą polskiej piłki jest solidna, dobrze zorganizowana obrona i szybki kontratak. Zachowywałem się impulsywnie w stosunku do Kryszałowicza - nie powinien wybijać piłki na aut. Wcześniej gdy jeden z nas leżał na murawie, Walijczycy nie wybili piłki i po tej akcji strzelili gola. Mecz z Armenią, który odbędzie się w środę będzie zupełnie innym spotkaniem. Oni prezentują inny styl gry, z tego co wiem tam jest już ponad 30 st. Celsjusza. Dziś zdaliśmy jeden egzamin, a w Erewanie czeka nas kolejny.