Marco van Basten - młodość i początki kariery Piłkarz przygodę z piłką nożną rozpoczynał w klubach EDO i UVV Utrecht. Jego grę w wieku nastoletnim zauważyli specjaliści z Ajaxu Amsterdam i 1981 roku piłkarz podpisał kontrakt z klubem. Swój debiutancki mecz w tej drużynie rozegrał w 1982 roku. Wchodząc na boisko w 46. minucie, strzelił swojego pierwszego gola. Marco van Basten - rozwój kariery Kariera van Bastena rozwijała się bardzo szybko, bo już w sezonie 1983/84, sportowiec stał się stał się głównym napastnikiem Ajaxu. Zdobył 28 goli, a kolejne sezony przynosiły tylko więcej bramek. Dla klubu Ajax Amsterdam zdobył łącznie 128 goli w 133 rozegranych meczach. Nie bez powodu jego imię zostało zapisane w historii piłki. W 1987 roku van Basten przeniósł się do włoskiego AC Milan. Wraz z kolegami z drużyny świetnie wpasowali się w zapotrzebowanie klubu. AC Milan zdobył w tym czasie Mistrzostwo Włoch, chociaż sam piłkarz doznał kontuzji wykluczającej go z wielu meczów. Powrót na boisko po sześciu miesiącach przerwy dał piłkarzowi nową energię i siłę do walki. Marco van Basten wraz z drużyną sięgał po kolejne trofea, wygrywając w 1990 roku m.in. Superpuchar Europy. Pogarszający się stan kostki piłkarza zaczął skutecznie przeszkadzać mu w osiąganiu kolejnych celów. Coraz gorsza kondycja sprawiła, że musiał poddać się operacji. Ostatecznie w 1995 roku ogłosił zakończenie piłkarskiej kariery. Choć jego decyzja była podyktowana stanem zdrowia, wielu znawców świata piłki i fanów nie mogło się z nią pogodzić. Van Basten wielokrotnie w czasie trwania swojej zawodowej pracy na boisku, wzbraniał się przed pomysłem zostania trenerem. Ostatecznie jednak w 2004 roku został selekcjonerem reprezentacji Holandii. Jako szkoleniowiec postanowił niemal całkowicie przebudować kadrę. Selekcjonerem był do 2008 roku. W kolejnych latach trenował jeszcze drużyny klubowe, takie jak SC Heerenveen i AZ Alkmaar. Marco van Basten wraca do rewolucyjnego pomysłu. Tak chce ratować futbol Marco van Basten - największe sukcesy i osiągnięcia piłkarza i trenera Osiągnięcia Marco van Bastena przyczyniły się do klubowych i reprezentacyjnych sukcesów. Piłkarz wielokrotnie otrzymał Złotą Piłkę, a na swoim koncie ma jeszcze inne wyróżnienia: ● 1982, 1983, 1985: mistrzostwo Holandii, ● 1983, 1986: Puchar Holandii, ● 1987: Puchar Zdobywców Pucharów, ● 1988, 1992, 1993: mistrzostwo Włoch, ● 1989, 1990: Puchar Mistrzów, ● 1993: finał Pucharu Mistrzów, ● 1990: Superpuchar Europy, ● 1990: Puchar Interkontynentalny, ● 1990: król strzelców Serie A, ● 1988, 1989, 1992: zdobywca Złotej Piłki, ● 1992: najlepszy piłkarz według magazynu World Soccer Piłkarz Roku w rankingu FIFA. Do trenerskich sukcesów Marco van Bastena należały: ● awans do Mundialu 2006 i dotarcie do 1/8 finału, ● awans do Euro 2008 i dotarcie do ćwierćfinału. Marco van Basten - życie prywatne W 1993 roku Marco van Basten poślubił Liesbeth van Capelleveen. Para wydała na świat trójkę dzieci. W życiu prywatnym były piłkarz ceni sobie spokój i możliwość przebywania w gronie rodzinnym. Marco van Basten - ciekawostki ● Piłkarz wydał swoją biografię zatytułowaną Basta. Moje życie moja prawda. ● Piłkarz ma 188 cm wzrostu. ● W 2012 roku ówczesny trener wystąpił w reklamie piwa Tyskie. Marco van Basten - cytaty ● "Mimo 80 tysięcy tifosi i ich owacji mam wrażenie, że otacza mnie cisza. Choć słyszę, że skandują moje imię, i widzę transparenty. (...) Nagle to czuję. Wszystko jest jasne jak słońce. Dociera to do mnie na oczach tych 80 tysięcy kibiców. Jestem świadkiem swojego własnego pożegnania. Marco van Basten, piłkarz, już nie istnieje. Patrzycie na kogoś, kogo już nie ma. Klaszczecie na cześć kogoś, kto już nie istnieje. Biegnę i klaszczę, ale tak naprawdę już mnie nie ma. (...) Dzisiaj umarłem jako piłkarz. Jestem gościem na swoim własnym pogrzebie." ● "Miałem 28 lat, kiedy musiałem się wycofać. Szkoda, bo myślę, że zostało mi jeszcze z osiem lat gry. Na własne oczy jednak widziałem talenty, które kończyły z piłką w wieku 16 lub 18 lat. Na swój sposób jestem zatem szczęściarzem, bo dostałem od losu dziesięć lat więcej". ● "Taki po prostu jestem. Każdy jest inny. Ja akurat nie należałem do ekstrawertyków, jestem raczej cichym człowiekiem. Od dziecka interesowała mnie piłka, skupiałem się na niej i nie należałem - dajmy na to - do jakichś wielkich żartownisiów". ● "Samo pożegnanie było jednak piękne, bardzo emocjonalne. Wcześniej musiałem przemyśleć sobie pewne rzeczy i wyciągnąć wnioski. Lubiłem to, co robiłem, odniosłem sukces, ale kontuzja to przerwała i pozostawało mi tylko zaakceptować tę sytuację. Nie mogłem przecież pozbyć się urazu... Na pewno wiele mnie to nauczyło i przyjąłem tę sytuację jako wielkie wyzwanie." ● "Byłem kontuzjowany i nie mogłem pogodzić się z tym, że nie jestem w stanie normalnie uprawiać sportu. Zacząłem grywać w tenisa, ale moja kostka wciąż dawała o sobie znać. Nawet teraz nie mógłbym wrócić do piłki. Futbol może mi jednak sprawiać satysfakcję choćby poprzez pracę z piłkarzami." ● "Bycie piłkarzem, a trenerem to naprawdę ogromna różnica. Jesteś narażony na krytykę, do której nie byłem poniekąd przyzwyczajony, bo jako piłkarz nie zbierałem jej regularnie. Tu było na odwrót. Byłem tym naprawdę zmęczony". Marco van Basten ukarany za hitlerowskie pozdrowienie