Szymon Marciniak w ostatnich latach zapracował sobie na miano jednego z najbardziej rozpoznawalnych i najlepszych międzynarodowych arbitrów. Stąd też kibiców zaskoczyło, że nie przypadło mu w udziale poprowadzić którekolwiek z półfinałowych spotkań Ligi Mistrzów. Zamiast tego wyznaczono go do meczu Ligi Europy pomiędzy Tottenhamem i Eintrachtem Frankfurt. Marciniak bez wsparcia. Dlaczego w jego zespole zabrakło Tomasza Kwiatkowskiego? Polemikę wywołał również fakt, że w obsadzie Marciniaka na wozie VAR zabrakło Tomasza Kwiatkowskiego. A przecież współpracują oni regularnie od blisko trzech lat. Z sukcesem zaliczyli m.in. mundial w Katarze. Wielokrotnie współtworzyli też zespół w europejskich pucharach. Hiszpańscy dziennikarze szybko połączyli kropki i zaczęli wysnuwać teorie spiskowe. Wrócił temat kontrowersyjnego karnego z rewanżowego starcia 1/8 finału pomiędzy Atletico i Realem Madryt. Wisła Kraków zawiedziona decyzją PZPN. Sytuacja jest trudniejsza To wtedy Kwiatkowski właśnie odpowiadał za VAR i dał Marciniakowi sygnał, że doszło do podwójnego dotknięcia. Spora część kibiców, a także mediów związanych ściśle z "Los Colchoneros" tę decyzję dalej podważa i snuje teorie na temat zmontowanych nagrań i manipulacji. Real Madryt wygrał wówczas w konkursie jedenastek i awansował do ćwierćfinału kosztem rywala zza miedzy. Wszystko już jasne ws. polskiego arbitra. Zarzuty obalone Dlaczego zatem Kwiatkowskiego zabrakło w teamie Marciniaka na mecz Tottenham - Eintracht Frankfurt? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć dziennikarze z Hiszpanii. Ich hipotezy były jednak skrajnie różne - a przez to niewiarygodne. "Kara za Alvareza" kontra "drobna kontuzja chwilowo uniemożliwiająca pełnienie obowiązków służbowych". Dzień później poznaliśmy prawdziwą wersję zdarzeń. Dywagacje na temat sytuacji Tomasza Kwiatkowskiego zamknął współpracujący z redakcją "TVP Sport" Jacek Rostkowski. Odkrył on, że arbiter został wyznaczony do pracy przy systemie VAR w Turcji, a konkretnie przy piątkowym meczu Samsunspor - Galatasaray, którego początek wyznaczono na godzinę 19:00. Zaskakująca decyzja Cristiano Ronaldo. Łączy siły z legendą Tym samym plotki o rzekomej karze od UEFA można włożyć między bajki. Decyzja sędziego odnośnie do głośnego rzutu karnego Juliana Alvareza już wcześniej została uznana przez federację za poprawną, tak więc nie musi się on obawiać żadnych konsekwencji z tym związanych. Z drugiej jednak strony, wysłanie Kwiatkowskiego do Turcji, kosztem europejskich pucharów mogłoby zostać odebrane jako swego rodzaju "kara". Mogło być to celowe działanie "na przeczekanie" - aby napięcie wokół osoby Polaka nieco opadło.