Obie drużyny przygotowują się do przyszłorocznych ME w tej kategorii wiekowej, które rozegrane zostaną w Polsce, m.in. na tyskim stadionie. Polacy, jako gospodarze, nie musieli grać w eliminacjach. Niemcy wygrali swoją grupę z kompletem punktów. - Cieszymy się, że zagramy na zakończenie roku przy fantastycznej widowni, na świetnym stadionie. To kolejny etap przygotowań do finałów ME, możliwość weryfikacji umiejętności na tle bardzo dobrego rywala - dodał trener. Jego zespół miał 10 listopada w Krakowie towarzysko zmierzyć się z Macedonią, ale rywale zrezygnowali z przyjazdu. - Zmieniliśmy szybko plany, dłużej popracowaliśmy z zespołem. Pół roku, jakie dzieli nas od mistrzostw, to w piłce młodzieżowej bardzo dużo. Na pewno wtorkowy mecz da odpowiedź na wiele pytań - ocenił Dorna. Przyznał, że cieszy go duże zainteresowanie kibiców. - Dla nas każdy mecz to jak gra o punkty. Występ w reprezentacji to zobowiązanie. Tak rozmawiamy z zawodnikami. Cieszy nas zainteresowanie kibiców. To nam dodaje sił - stwierdził. Wszystko wskazuje na to, że podczas wtorkowego spotkania (początek godz. 18.30) padnie rekord frekwencji jeśli chodzi o młodzieżówkę. Do poniedziałku sprzedanych zostało 12 z 15 tysięcy biletów. Poprzedni rekord wynosił 10 750 kibiców, którzy obejrzeli w 2009 roku Kielcach pojedynek z Holandią w ramach eliminacji mistrzostw Europy. - Myślę, że nasz zespół jest coraz dojrzalszy. Grałem w ostatnim meczu z Niemcami, który wygraliśmy i mam nadzieję, że we wtorek w Tychach to powtórzymy - powiedział pomocnik Piasta Gliwice Radosław Murawski.