Marcin Bułka w poprzednim sezonie pierwszy raz w swojej karierze stanął przed wielką szansą i został wybrany numerem jeden w poważnym francuskim klubie, a więc OGC Nice. Polakowi zaufał Francesco Farioli to zdecydowanie zaprocentowało. Nasz bramkarz z tygodnia na tydzień coraz mocniej zaznaczał swoją obecność na francuskich boiskach, żeby na koniec sezonu rywalizować o miano najlepszego golkipera rozgrywek z Gianluigim Donnarumą. Polacy zmierzą się z "cudem". Padła bolesna diagnoza. "To nie najlepsze dla Lewandowskiego" Ostatecznie ten pojedynek "przy zielonym stoliku" przegrał, choć według wielu ekspertów była to porażka zdecydowanie niezasłużona i to Bułka powinien wygrać nagrodę dla najlepszego bramkarza francuskiej Ligue 1. W trakcie sezonu pojawiało się wiele plotek odnośnie przyszłości naszego golkipera. Te łączyły go z różnymi wielkimi klubami. Najpierw pojawiły się informacje o zainteresowaniu Realu Madryt. Te jako pierwsze opublikował portal "Sport.fr". Bułka mówi o transferze. Znamienne słowa o Courtois Większość z tych informacji opierała się w szczególności na tym, jaką znajomość ma Bułka z Thibaut Courtois, który wówczas leczył bardzo poważną kontuzję i mówiło się o dużym niepokoju odnośnie tego, w jakiej formie Belg wróci po rehabilitacji, w związku z tym to właśnie Polaka wskazywano na tego, który mógłby go zastąpić. W tych rozważano pomijano nawet znajdującego się w wybitnej formie Andrija Łunina, który ratował Real w Lidze Mistrzów. Chorwacja poważnie osłabiona w meczu z Polską. Gwiazdor zostaje w domu W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" nasz golkiper opowiedział o swojej relacji z Belgiem. - Nieprzypadkowo gra w Realu Madryt, a po niemal rocznej przerwie z powodu kontuzji praktycznie od razu wraca do grania, wychodzi na finał Ligi Mistrzów i zachowuje w nim czyste konto. To pokazuje, jak wysoki status ma jako bramkarz. Do dzisiaj jestem z nim w kontakcie, często rozmawiamy. To był zawsze dla mnie taki starszy brat na treningach w Chelsea - powiedział Polak, przypominając jak dobrze dogaduje się z Courtois. Otworzył się także na temat transferowy. - Każdy chce mierzyć wysoko. Moim celem jest wygranie Ligi Mistrzów. Pewnie tak (przez pryzmat wygranej w Lidze Mistrzów Bułka będzie wybierał swój następny klub przyp. red.). Natomiast obecnie jestem piłkarzem Nicei i do końca tego sezonu nic w tej kwestii się nie zmieni. Na ten moment interesuje mnie tylko Nicea i dobry wynik z tym klubem na koniec sezonu - dodał golkiper, którego kontakt wygasa w czerwcu 2026 roku. Najbliższe lato może być ostatnim, w którym Nicea będzie w stanie poważnie zarobić na Bułce. Być może znajomość z Courtois nie będzie bez znaczenia.