Za nami wszystkie mecze ćwierćfinałowe Pucharu Francji w piłce nożnej. W środowy wieczór doszło do starcia, na które ze zniecierpliwieniem czekali wszyscy polscy kibice - klub Paris Saint-Germain zmierzył się bowiem z drużyną OGC Nice, w której barwach już od kilku lat występuje reprezentant Polski, Marcin Bułka. Dla urodzonego w Płocku golkipera nie był to jednak udany występ. Już w czternastej minucie spotkania Polak wykiwany został przez Kyliana Mbappe, który zdobył pierwszą tego wieczoru bramkę dla "Les Rouge-et-Bleu". Sytuacja drużyny z Nicei pogorszyła się nieco ponad kwadrans później, kiedy to kolejną bramkę dla gospodarzy zdobył Fabian Ruiz. Na reakcję swoich podopiecznych Francesco Farioli nie musiał długo czekać. W 37. minucie spotkania bramkę kontaktową zdobył Gaetan Laborde. Była to niestety jedyna zakończona sukcesem akcja w wykonaniu zawodników "Les Aiglons". Kiedy piłkarze zeszli do szatni na przerwę, kibice gości wciąż mieli nadzieję, że ich drużynie uda się odwrócić losy meczu i doprowadzić chociażby do remisu i dogrywki. Kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania Lucas Beraldo przekreślił szansę ekipy z Nicei na awans, zdobywając trzecią bramkę dla Paris Saint-Germain. Ostatecznie to właśnie paryski zespół cieszył się z awansu do kolejnego etapu rozgrywek. Bułka dwoił się i troił, ale na nic. Kolejne czyste konto uciekło Francuzi niezadowoleni z występu Marcina Bułki w meczu z PSG Po zakończeniu spotkania francuskie media nie mogły powstrzymać się od komentarzy. W przypadku klubu OGC Nice nie były to jednak zbyt przychylne opinie. Najbardziej oberwało się golkiperowi Marcinowi Bułce, który zdaniem dziennikarzy nie dał z siebie stu procent, a jego występ pozostawił wiele do życzenia. "Koszmarny wieczór Bułki. O ile jest jedną z wartości dodanych w tym sezonie w Nicei, to tym razem miał bardzo trudny wieczór. Być może ma złamany nos i wykazał się odwagą, że dokończył mecz, ale gra pozostawia po sobie gorzki smak" - tak na temat występu Marcina Bułki wypowiedzieli się dziennikarze "L'Epique". Redaktorzy portalu "Goal" naszego reprezentanta nazwali... "wielkim przegranym". "To był dla niego ciężki wieczór. Miał niemiły powrót do dawnego domu, bo popełnił mnóstwo błędów. Być może mógł lepiej zachować się przy pierwszej bramce Mbappe, a jego błąd dał PSG drugiego gola. W drugiej połowie doznał paskudnej kontuzji i będzie to dla niego niezapomniany wieczór" - stwierdzili. Szokujące doniesienia z Francji. To byłaby prawdziwa bomba transferowa