Partner merytoryczny: Eleven Sports

Marcin Bułka następcą Wojciecha Szczęsnego w Barcelonie? "Ziarnko prawdy"

Na początku października Wojciech Szczęsny zakończył emeryturę i wrócił do gry w piłkę, podpisując umowę z FC Barceloną. Niedługo później już... zaczęto mówić o jego następcy. W tym kontekście padło imię i nazwisko Marcina Bułki, którego wcześniej łączono z Realem Madryt. Sam zainteresowany skomentował te plotki w rozmowie z TVP Sport. Trzeba przyznać, że słowa bramkarza reprezentacji Polski są nieco zaskakujące.

Wojciech Szczęsny i Marcin Bułka
Wojciech Szczęsny i Marcin Bułka/Beata Zawadzka/East News

Marcin Bułka ma za sobą sezon zjawiskowy. Polak wskoczył między słupki bramki OGC Nice i spisywał się znakomicie, na tyle, że pojawiło się naprawdę spore zainteresowanie jego ewentualnym transferem. W trakcie sezonu 2023/2024 w jego kontekście wymieniano gigantów europejskiego futbolu. 

Mówiło się, że zainteresowany sprowadzeniem do siebie Bułki jest nawet Real Madryt, który miałby wykorzystać bardzo dobre relacje na linii Bułka - Courtois. Obaj panowie znają się jeszcze z czasów wspólnych treningów w barwach Chelsea.

Bułka w Barcelonie? Komentarz zaskakuje

Trudno, żeby było inaczej, mówimy bowiem o bramkarzu, który walczył o tytuł najlepszego zawodnika na swojej pozycji we francuskiej Ligue 1. Ostatecznie przegrał z Włochem Gianluigim Donnarumą, choć według wielu było to niesłuszne. Bułka jest wychowankiem warszawskiej Escoli, która powiązana jest z FC Barceloną. 

Na początku października do "Blaugrany" dołączył Wojciech Szczęsny, ale tylko na 12 miesięcy. Niedługo później pojawiły się plotki o zainteresowaniu Marcinem Bułką ze strony Barcelony. Polak sam te plotki skomentował, w nieco zaskakujący sposób. - Jak to się mówi, w każdej plotce jest ziarnko prawdy. To na pewno jest komplement. Jeżeli ktoś mówi o tych klubach to dla mnie zawsze taki ekstra bodziec i znak, że coś robię dobrze - powiedział w rozmowie z "TVP Sport". 

25-latek w tym sezonie nie jest już w tak wybitnej formie, jak w poprzednim, ale także obrońcy grający przed nim nie prezentują takiej samej dyspozycji, jak to miało miejsce rok temu, gdy Nicea na początku praktycznie nie traciła goli. W trwających rozgrywkach Bułka wystąpił łącznie w dziewięciu meczach klubowych, a czyste konto zachował ledwie dwukrotnie. Warto dodać także, że umowa naszego kadrowicza wygasa w czerwcu 2026 roku, więc przyszłe lato może być ostatnią okazją dla Nicei na zarobek. 

Włochy - Belgia. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Wojciech Szczęsny na trybunach podczas meczu Barcelony/Urbanandsport / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Marcin Bułka/AFP
Marcin Bułka/SYLVAIN THOMAS / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem