- Messi jest świetny, ale nie ma tego czegoś. Zanim porozmawia z selekcjonerem, będzie grał na PlayStation, a później na boisku prosi i chce być liderem - uważa słynny Argentyńczyk. Maradona, który był selekcjonerem reprezentacji Argentyny w latach 2008-10, zdradził, że gdyby ponownie objął tę funkcję, to... nie powołałby pięciokrotnego laureata Złotej Piłki na zgrupowanie. - Nie powołałbym go, ale nigdy nie mów nigdy. Trzeba z niego ściągnąć presję, jeśli chcemy by Messi był liderem, którym on i tak nie będzie. On wciąż woli grać w gry - krytykuje Messiego Maradona. Po mundialu Messi faktycznie nie pojawił się jeszcze na żadnym z reprezentacyjnych zgrupowań, samemu prosząc o to tymczasowego selekcjonera Lionela Scaloniego. Podobnie rzecz ma się z Cristiano Ronaldo, który także po mundialu na własne życzenie nie zagrał w żadnym z meczów reprezentacji Portugalii. Maradona ma jednak za złe sposób, w jaki Messi traktuje argentyńską kadrę. - Co z niego za lider? Trudno mi o tym mówić, ale jak można opierać zespół na gościu, który przed każdym spotkaniem 20 razy lata do łazienki? Messi z Barcelony i Messi z reprezentacji to dwaj zupełnie inni piłkarze - w takich słowach zaatakował lidera "Dumy Katalonii". Maradona jest obecnie trenerem drugoligowej meksykańskiej drużyny Dorados de Sinaloa. WG