W sobotnie popołudnie podopieczni Arsena Wengera szczęśliwie zremisowali u siebie z Aston Villą 1:1 i już tylko "oczko" za "Kanonierami" czai się drużyna Sir Alexa Fergusona. Na Emirate Stadium ekipa z Birmingham była bardzo bliska pierwszego od 15 lat wyjazdowego zwycięstwa nad Arsenalem. Podopieczni Martina O'Neilla objęli prowadzenie w 27. minucie, kiedy to po akcji Gabriela Abgonlahora piłkę niefortunnie do własnej bramki skierował Philippe Senderos. "The Gunners" długo bezradnie próbowali sforsować defensywę rywala i dopiero w trzeciej minucie doliczonego czasu gry do gospodarze uratowali remis. Po dośrodkowaniu w pole karne Adebayor zgrał piłkę głową do Nicklasa Bendtnera i Duńczyk z kilku metrów uchronił swój zespół przed porażką. Potknięcie "Kanonierów" wykorzystały oczywiście Manchester United i Chelsea. "Czerwone Diabły" rozbiły w Londynie Fulham 3:0, a "The Blues" również na wyjeździe rozgromiły w derbach West Ham 4:0. O sensację postarał się drugi zespół z Birmingham. Dowodzeni przez Alexa McLeisha piłkarze City zaskakująco łatwo i wysoko ograli Tottenham 4:1, a na St. Andrews hat-trickiem popisał się Fin Mikael Forsell. Zobacz WYNIKI i ZESTAW PAR sporkań 28. kolejki oraz TABELĘ angielskiej Premier League