Szkoleniowiec Realu Zinedine Zidane wysłał do boju wszystkie swoje gwiazdy, z wyjątkiem Cristiano Ronaldo, który wciąż korzysta z przywileju dłuższego odpoczynku. Pierwsza bramka padła "do szatni" w doliczonym czasie gry, a swoją przewagę udokumentowali piłkarze Manchesteru. Na listę strzelców wpisał się Jesse Lingard, finalizując doskonałą akcję Anthony'ego Martiala. Po przerwie wymieniona jedenastka Realu, piłkarzy głodnych udowodnienia swojej jakości, zdołała doprowadzić do remisu w 69 minucie, z pierwszego w tym spotkaniu rzutu karnego. Nieodpowiedzialnym przewinieniem "błysnął" Victor Lindelof, a Casemiro nie zmarnował wybornej okazji. Zawodnicy "Królewskich" mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji, ale zawodnicy MU też byli blisko strzelenia gola. Jak na przykład Marouane Fellaini, który w 83. minucie zmarnował znakomitą szansę. O wyniku na stadionie Santa Clara w Kalifornii przesądził konkurs jedenastek, a w nim więcej zimnej krwi zachowali piłkarze Jose Mourinho. AG