Polscy kibice mogli mieć nadzieję, że nowy nabytek <a class="db-object" title="Arsenal FC" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arsenal-fc,spti,7241" data-id="7241" data-type="t">Arsenalu </a>- <a class="db-object" title="Jakub Kiwior" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jakub-kiwior,sppi,15155" data-id="15155" data-type="p">Jakub Kiwior</a> - zadebiutuje w prestiżowym starciu z <a class="db-object" title="Manchester City" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-manchester-city,spti,3371" data-id="3371" data-type="t">Manchesterem City</a>. Mecz toczył się bowiem w ramach rozgrywek FA Cup, a dla nikogo nie jest tajemnicą, że priorytetem "Kanonierów" pozostaje Premier League. W spotkaniach pucharowych trener <a class="db-object" title="Mikel Arteta" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mikel-arteta,sppi,14382" data-id="14382" data-type="p">Mikel Arteta </a>daje więc regularnie szanse dublerom. Po drugie agent polskiego obrońcy sugerował w mediach, że jego podopieczny pokazał się podczas pierwszych treningów z dobrej strony i znacznie przybliżył się do występu. Ostatecznie Kiwior zasiadł jednak tylko na ławce rezerwowych. Arteta zdecydował się co prawda na kilka roszad, ale akurat w środku obrony postawił na ogranych zawodników - <a class="db-object" title="Gabriel Magalhaes" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-gabriel-magalhaes,sppi,14292" data-id="14292" data-type="p">Gabriela</a> i <a class="db-object" title="Rob Holding" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-rob-holding,sppi,14265" data-id="14265" data-type="p">Roba Holdinga.</a> Manchester City - Arsenal: Rozczarowujący początek hitu Patrząc na nazwy drużyn i ich obecną formę, można było spodziewać się grzmotów od pierwszych minut widowiska. Początek ostudził jednak rozgrzane głowy kibiców - obie ekipy podeszły do spotkania dość spokojnie. Wyglądało na to, że skupiają się przede wszystkim na zabezpieczaniu tyłów, a nie na stwarzaniu sobie dogodnych okazji. Pierwsza ciekawa akcja po stronie gości z Londynu miała miejsce dopiero w 22. minucie. <a class="db-object" title="Leandro Trossard" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-leandro-trossard,sppi,14130" data-id="14130" data-type="p">Leandro Trossard</a> wykonał serię dryblingów, po czym oddał strzał na bramkę. <a class="db-object" title="Stefan Ortega" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-stefan-ortega,sppi,9926" data-id="9926" data-type="p">Stefan Ortega</a> odbił jednak piłkę przed siebie. Manchester City starał się odpowiedzieć. Z dystansu strzelali <a class="db-object" title="Riyad Mahrez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-riyad-mahrez,sppi,1919" data-id="1919" data-type="p">Riyad Mahrez </a>i <a class="db-object" title="Kevin De Bruyne" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kevin-de-bruyne,sppi,2386" data-id="2386" data-type="p">Kevin De Bruyne</a>, ale obu zabrakło precyzji. Później próbkę swoich możliwości pokazał <a class="db-object" title="Erling Haaland" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-erling-haaland,sppi,2846" data-id="2846" data-type="p">Erling Haaland.</a> Norweg rozpędził się w swoim stylu, zostawił za sobą obrońcę, a później próbował lobować Matta Turnera. Pomylił się jednak nieznacznie, a piłka poszybowała ponad celem. FA Cup: FA Cup: Manchester City gra dalej Po zmianie stron gospodarze narzucili wyższe tempo. Przejęli inicjatywę i zintensyfikowali swoje ataki. W końcu przyniosło to upragniony efekt - w 64. minucie <a class="db-object" title="Nathan Ake" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-nathan-ake,sppi,2307" data-id="2307" data-type="p">Nathan Ake</a> otworzył wynik. Holender znakomicie odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i przymierzył precyzyjnie przy samym słupku. Jak się okazało - było to trafienie na wagę awansu. Manchester City - choć nie zachwycił - wywalczył więc promocję do piątej rundy FA Cup. To dobra informacja dla zespołu, który przed dwoma tygodniami dość niespodziewanie odpadł z Pucharu Ligi Angielskiej po porażce 0:2 z <a class="db-object" title="Southampton" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-southampton,spti,7273" data-id="7273" data-type="t">Southampton.</a> Piątkowa potyczka to kolejna odsłona rywalizacji Arsenalu z Manchesterem City, która w tym sezonie rozgrzewa kibiców. Jej główna część toczy się w Premier League - tam jednak w wersji korespondencyjnej. Londyńczycy są liderami tabeli i mają pięć punktów przewagi nad drugimi "Obywatelami". Co ważne, rozegrali do tej pory o jeden mecz mniej, co oznacza, że teoretycznie mogą odskoczyć obrońcom tytułu nawet na osiem "oczek". Bezpośrednie starcie ligowe tych ekip jeszcze się jednak nie odbyło. Pierwsze zaplanowano na 15 lutego, a rewanż - końcówkę kwietnia. Kto wie - być może właśnie wtedy rozstrzygnie się kwestia mistrzostwa. Jakub Żelepień, Interia