"Oczywiście, może się zdarzyć taka sytuacja, że na koniec sezonu zostaniemy z niczym. Lepiej odpukać " - podkreślił opiekun stołecznego zespołu po porażce z Lechem na Łazienkowskiej. "Gramy co trzy dni, a kontuzje nas nie oszczędzają. Do tego dochodzą kartki, w obecnej chwili aż pięciu zawodników jest zagrożonych. Jeśli któryś otrzyma kartkę w Wodzisławiu to nie zagra w meczu z Wisłą Kraków. Do końca sezonu mamy jeszcze wiele trudnych meczów przed sobą. Nasz skład będzie się zmieniał ze względu na kartki i kontuzje. Przed nami trudne mecze wyjazdowe, a do tego przyjeżdża jeszcze do nas Wisła Kraków" - martwi się szkoleniowiec Legii.