Do zdarzenia doszło w meczu 1/8 finału Copa Libertadores pomiędzy Argentinos Juniors a Fluminense Rio de Janeiro (1-1). W 56. minucie zawodnik gospodarzy, Luciano Sanchez, próbował odebrać piłkę dryblującemu Marcelo. Skończyło się to dla niego fatalnie - jego noga wygięła się w kolanie niemal pod kątem prostym. - Przez 23 lata pracy jako lekarz nigdy nie widziałem takiego urazu. To jest całkowite zwichnięcie kolana. To prawie oddzielenie kości udowej i strzałkowej od tego, czym jest staw kolanowy. Na szczęście nie ma złamania, ale jest rozdarcie wszystkich więzadeł i części rzepki - powiedział na antenie D Sports Radio lekarz argentyńskiej ekipy, Alejandro Roncoroni. Kolejna wielka gwiazda w Arabii Saudyjskiej. Jest oficjalne potwierdzenie Dramat Luciano Sancheza. Rozbrat z futbolem może potrwać nawet 12 miesięcy Czy Sanchez wróci do profesjonalnej piłki? Wedle wstępnych prognoz będzie to możliwe. Piłkarz musi się jednak uzbroić w cierpliwość. - Aby móc to wszystko odbudować, trzeba przeprowadzić rekonstrukcję chirurgiczną. Rekonwalescencja potrwa od 10 do 12 miesięcy. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze - dodał Roncoroni. Marcelo od samego początku był wstrząśnięty tym, co zobaczył. Zalał się łzami. Nie zrobiła na nim większego wrażenia czerwona kartką, jaką zobaczył. Prosił o kontakt telefoniczny do Sancheza i oferował wszelką niezbędną pomoc. Sensacja na mistrzostwach świata, Brazylia żegna się z turniejem Na Instagramie brazylijski defensor opublikował wpis, w którym przeprasza za wyrządzoną przypadkowo krzywdę. "Przeżyłem dzisiaj bardzo trudny moment na boisku. Nieświadomie zraniłem innego piłkarza. Życzę ci jak najszybszego powrotu do zdrowia, Luciano Sanchezie. Cała siła świata z Tobą - napisał Marcelo.