Punkty w tej serii gier straciła także Valencia CF. Wicelider tylko zremisował na Mestalla z Getafe 1:1, mimo że goście kończyli mecz w dziesiątkę. Spotkanie na San Moix rozpoczęło się pomyślnie dla "Królewskich", którzy w 32. minucie objęli prowadzenie po celnej "główce" Sergia Ramosa. Ten sam piłkarz, po zmianie stron, sfaulował jednak w polu karnym Toniego Androvera, czyli Tuniego, a rzut karny wykorzystał Leonardo Pisculichi. Sergio Ramos za swoja interwencję zobaczył jeszcze żółtą kartkę, a to oznacza, że nie zagra w meczu następnej kolejki - derbach z Atletico. "Królewskich" dobił w 79. minucie Juan Arango. Tym samym została przerwana seria sześciu zwycięstw z rzędu w lidze ekipy z Madrytu, która poniosła pierwszą porażkę w tym roku w Primera Division. Z kolei dla walczącego o utrzymanie Realu Majorka, to bardzo cenne trzy punkty, dzięki którym wydostał się ze strefy spadkowej. Niespodziewanie punkty w niedzielę straciła Valencia, mimo że Getafe od 65. minuty grało w dziesiątkę, gdy Anibal Matellan w konsekwencji dwóch żółtych zobaczył czerwoną kartkę. Chwilę później Pablo Aimar trafił w poprzeczkę, a w 77. minucie obrońca David Navarro dał gospodarzom prowadzenie. Gdy wydało się, że nic nie odbierze Valencii zwycięstwa, do wyrównania doprowadził Nano Macedo. Takie wyniki bardzo cieszą piłkarzy FC Barcelona., którzy mają w tabeli już osiem punktów przewagi nad Valencią i 10 nad Realem. W niedzielę cieszyli się także kibice innego klubu ze stolicy Katalonii. Espanyol na własnym boisku rozgromił myśląca o europejskich pucharach FC Sevilla 5:0. Hat-trickiem w tym spotkaniu, i to klasycznym, popisał się Luis Garcia. Zobacz wyniki 25. kolejki Primera Division