- Mamy na razie drużynę z łapanki, ale chłopcy zagrali supertaktycznie. Skracali pole, biegali, walczyli - ocenił Majewski. - Zaraz dostaniemy licencję i wtedy dopiero będą się ustawiać kolejki piłkarzy do Widzewa. Brakuje mi czterech piłkarzy, aby był to zespół dobrej klasy. Na razie jedni przyjeżdżają, drudzy wyjeżdżają. Jak na castingu - mówił były szkoleniowiec Amiki Wronki. - Chcemy w drugiej lidze zdobyć jak najwięcej punktów do świąt, potem określimy cele. Być może w czerwcu kibice Widzewa będą mieli spóźnioną gwiazdkę - dodał Majewski.