Radosław Majdan, bramkarz Wisły Kraków, nie miał w piątkowych derby Krakowa zbyt wiele pracy, ale przynajmniej dwukrotnie musiał wykazać się sporym kunsztem.
- Odnieśliśmy jak najbardziej zasłużone zwycięstwo - powiedział Majdan po wygranym 1:0 meczu z Cracovią.
- Już na początku tego spotkania miał pan dwie okazje do wykazania się, szczególnie po uderzeniu Krzyśka Przytuły z rzutu wolnego. To był chyba najważniejszy moment meczu, bo gdyby Cracovia strzeliła wtedy bramkę, to spotkanie mogło potoczyć się inaczej.
- Na pewno ważny, tym bardziej, że już w pierwszej minucie, bez wprowadzenia się w mecz, musiałem interweniować po strzale jednego z rywali (Tomasza Moskały - przyp. red.), a potem był ten wolny. Cieszę się, że udało mi się wybronić te sytuacje.
- Za to w drugiej połowie wcale nie musiał pan interweniować, mimo że to Cracovia dłużej utrzymywała się przy piłce.
- Tak, ale nie było żadnego, dosłownie żadnego strzału w światło bramki. Graliśmy mądrze i rozsądnie w obronie, podobnie jak Liverpool w meczu z Chelsea. Podopieczni Jose Mourinho mieli częściej piłkę, ale nie wynikało z tego za dużo. Cracovia może w drugiej połowie przeważała, ale to my mieliśmy stuprocentowe okazje.
- Czyli zwycięstwo jak najbardziej zasłużone?
- Jak najbardziej, bo ten mecz mogliśmy wygrać zdecydowanie wyżej.
Paweł Pieprzyca, Kraków