- Jeśli chodzi o mecz to zwycięstwo po prostu się nam należało. Łęczna stwarzała jakiekolwiek zagrożenie pod naszą bramką tylko po stałych fragmentach gry. Byli bezradni i niech się cieszą że było tylko 3:0. Wynik mógł być wyższy - powiedział po zakończeniu niedzielnego meczu w Łęcznej, Jacek Magiera. - Działacze Górnika wypierają się jakoby kiedykolwiek mówili, że wygrają łatwo z Legią. - Nic dziwnego. Po takiej porażce będą robili wszystko by się takich słów wyprzeć. Jednak nie ma to większego sensu, gdyż wielu kolegów z zespołu te słowa słyszało. Cóż czasem lepiej mniej mówić. - Widać, że takie słowa podziałały na was jak płachta na byka. Może powinno się was tak częściej prowokować? - Kiedyś trener Stomilu Olsztyn pan Chojnacki, powiedział że z Legii została już tylko nazwa. Pojechaliśmy do Olsztyna i przyjął sześć bramek. Może i coś jest więc dobrego w takiej prowokacji. A tak poważnie to niech każdy gada co chce. Każdy mówi że Legia jest słaba, a jak przychodzi co do czego, to wszyscy stoją na swoim polu karnym, bronią się całą drużyna i czekają aż im coś wyjdzie. My nie możemy na to patrzeć tylko musimy robić swoje. - Nie masz żalu, że mecz znów rozpocząłeś na ławce rezerwowych? Tydzień temu strzeliłeś gola, który zadecydował o zdobyciu trzech punktów. - Nie ukrywam wcale, że jestem z tego powodu zły i wściekły, ale co mam zrobić. Zakasuję rękawy i trenuję ile sił w nogach, bo tylko tak mogę przekonać do siebie trenerów.