"Żuraw" podszedł do "jedenastki", ale jej nie wykorzystał, bramkę zdobywając dopiero z dobitki. - Byłem wyznaczony do strzelania rzutu karnego i podjąłem decyzję, że go wykonam - powiedział snajper Celtiku Glasgow. - Z rzutów karnych się nie wyleczyłem. Proszę zapytać się Beckhama czy innych wielkich zawodników, czy rezygnują ze strzelania "jedenastek" po jednym "pudle" - dodał. - Ten mecz się różnie układał. Na pewno nie było to porywająca gra z naszej strony, ale najważniejsze, że skuteczna. Straciliśmy trochę sił w tym meczu, który jak się spodziewałem był meczem walki. Austriacy bardzo często prowokowali, stąd wiele fauli, wiele żółtych kartek, ale byliśmy na to przygotowani - stwierdził Żurawski. Teraz piłkarz myśli już o środowym spotkaniu z Walią, które odbędzie się na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie. - Myślimy już o pojedynku z Walijczykami, który może przypieczętować nas awans do finałów mistrzostw świata i to jest teraz dla nas najważniejsze - powiedział "Żuraw". Andrzej Łukaszewicz, Paweł Pieprzyca; Chorzów Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z Chorzowa