Maciej Skorża bezradny w KMŚ. Dostał ofertę życia z PZPN i... od razu porażka
Maciej Skorża zaliczył bolesny falstart w Klubowych Mistrzostwach Świata rozgrywanych w USA. Jego Urawa Red Diamonds uległa 1:3 River Plate w pierwszej serii gier. Rezultat może mieć kluczowe znaczenie dla końcowego układu tabeli grupy E, w której żelaznym faworytem pozostaje Inter Mediolan. Niewykluczone, że 53-letni szkoleniowiec pokonanych myślami był już w Polsce. W ostatnich godzinach otrzymał ofertę objęcia funkcji selekcjonera drużyny narodowej.

Ten mecz budził żywe emocje nie tylko wśród kibiców z Argentyny i Japonii. Z uwagą podeszli do niego również polscy sympatycy futbolu. Z jednego powodu - Urawa Red Diamonds to ekipa dowodzona przez Macieja Skorżę, który otrzymał właśnie ofertę poprowadzenia "Biało-Czerwonych" w batalii o finały MŚ 2026.
W roli zdecydowanego faworyta tej konfrontacji stawiano River Plate. Nie mogło być inaczej. To zespół silniejszy kadrowo, bardziej doświadczony w międzynarodowych bojach i demonstrujący wyższą kulturę gry.
Ekipa Macieja Skorży w opałach. Latynosi w roli bezwzględnych egzekutorów
Japońska drużyna pierwsze ostrzeżenie otrzymała już w dziewiątej minucie. Zza pola karnego kąśliwie uderzył wówczas Sebastian Driussi, a piłka trafiła w słupek. To była tylko przygrywka do tego, co miało nastąpić za moment.
Po kolejnych trzech minutach było już 1:0. Centrę z bocznego sektora boiska skutecznym strzałem głową sfinalizował Facundo Colidio. Chwalona w ostatnich miesiącach defensywa Red Diamonds tym razem okazała się bezradna.
Niespełna kwadrans później futbolówka znalazła się w bramce River Plate. Arbiter słusznie jednak gola nie uznał. Analiza VAR wykazała, że na pozycji spalonej znajdował się norweski defensor Marius Hoibraaten.
Krótko po zmianie stron ten sam piłkarz odegrał rolę pechowca po raz kolejny, tym razem we własnym polu karnym. Zbyt krótko zagrywał głową do bramkarza, a z okazji skorzystał skrzętnie Driussi. Znalazł się we właściwym miejscu i zrobiło się 2:0. Strzelec gola po chwili musiał jednak opuścił murawę z powodu urazu.
Azjaci zdobyli kontaktową bramkę w 59. minucie, gdy rzut karny niezawodnie wykonał Yusuke Matsuo. Nie był to jednak zwiastun pogoni za korzystnym rezultatem. Do głosu szybko ponownie doszli piłkarze z Ameryki Południowej.
Wystarczył moment dekoncentracji przy stałym fragmencie gry i drużyna z Buenos Aires ponownie wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Maximiliano Meza. Przymierzył głową po centrze z kornera i mieliśmy 3:1.
Wynik nie uległ już zmianie. W drugiej kolejce gier Urawa zmierzy się w sobotę z faworytem grupy E - Interem Mediolan. Dzień później zespół Marcelo Gallardo zagra z meksykańskim CF Monterrey.
Składy drużyn
- 60'
- 58' 89'
- 24' 45'
- 45'
- 12' 75'
- 48' 51'
- 81'
- 71'
- 87'
- 34' 87'
- 71'
- 80'
Rezerwowi
- 89'
- 45' 92'
- 75'
- 45' 73'
- 51'
- 80'
- 87'
- 81'
- 71'
- 71'
Statystyki meczu


