Łukasz Piszczek stawił się na meczu LKS-u Goczałkowice-Zdrój, w którym zaczął przygodę z piłką. Nie był to byle jaki mecz, bo były zespół Piszczka wywalczył historyczny awans do czwartej ligi, a obrońca Borussii Dortmund wziął udział w świętowaniu.
"Piszczu" zakończył sezon klubowy wywalczeniem w ostatnią sobotę Pucharu Niemiec, a potem udał się w rodzinne strony.
Reprezentant Polski, zanim stawi się na kadrze przed meczem z Rumunią, zjawił się na meczu swojego LKS-u.
Pierwszy zespół czołowego piłkarza Bundesligi akurat rozgrywał spotkanie decydujące o awansie do czwartej ligi. Zawodnicy z Goczałkowic pokonali 2-1 Grunwald Ruda Śląska i zapewnili sobie awans na ten poziom rozgrywkowy po raz pierwszy w historii.
Po ostatnim gwizdku wszyscy piłkarze, a także Piszczek, włożyli specjalnie przygotowane na okazję awansu koszulki. Był szampan i ogólna radość.
WS