Gościem specjalnym najnowszego odcinka programu Studio Ekstraklasa prowadzonego przez Sebastiana Staszewskiego był Łukasz Piszczek. Były piłkarz Borussii Dortmund i ex-defensor reprezentacji Polski ostatnio zajmuje się promocją swojej książki, z motywami autobiograficznymi, noszącej tytuł "Mentalność sportowca". Jest współautorem tej pozycji, wraz z psychologiem Kamilem Wódką. "Zapraszamy na Stadion Narodowy we wtorek 25 kwietnia o godz. 18, będzie można autograf Łukasza na tej książce zdobyć" - zachęcał prowadzący. Sam Piszczek opowiedział w studiu o tym, jak wyobraża sobie siebie w roli trenera. Tę właśnie ścieżkę wybrał sobie bowiem po zakończeniu kariery zawodniczej. "Licencję UEFA A Łukasz już ma, niedawno zdobyta. Może zakasać rękawy i ruszyć do pracy" - wskazywał Staszewski. "Łukasz bardzo dobrze robi, że zaczyna od niższych lig" - ocenił ekspert programu, Marek Jóźwiak. I przypomniał: "Nawet jak Łukasz jeszcze nie miał licencji, to już miał propozycję pracy w sztabie reprezentacji Polski." Jóźwiak jest przekonany, że lata pracy w trenerskim fachu przed Piszczkiem. "Na pewno zderzy się z wieloma problemami, o których pisał w tej książce." Zobacz również: Bayern czeka personalna "czystka"? Media wskazują nawet na ikonę Studio Ekstraklasa. Łukasz Piszczek: "Nie mam charakteru Kloppa, Tuchela, czy Nawałki" "W książce pojawiają się duże trenerskie nazwiska: Jurgen Klopp, Thomas Tuchel. Praca z takimi trenerami daje zasób wyjątkowej wiedzy, czy to jest trochę przeceniane i trzeba samemu pewnych rzeczy doświadczyć?" - pytał Staszewski. "Pewnie, że trzeba ich doświadczyć" - odparł Piszczek. I tłumaczył: "To, że widzisz, jak funkcjonuje znany trener pozwala wyciągnąć pewne rzeczy, ale dopóki sam nie przejdziesz na tę drugą stronę, nie zderzysz się z tym, że masz do zarządzania dwudziestu kilku gości z różnymi charakterami, to nie będzie to samo. To nie jest łatwy kawałek chleba. Trzeba być trochę psychologiem. Ja nim nie jestem, ale pracowałem z nim sześć lat. Jak zostanę trenerem na wyższym poziomie to praca z psychologiem będzie bardzo potrzebna. Trzeba mieć za sobą sztab ludzi, którzy pomogą mi lepiej funkcjonować." "Pamiętam, że Adam Nawałka siadał z Tobą na kawę, rozmawialiście o taktyce. Masz takiego trenera, o którym byś powiedział: od niego wziąłem najwięcej, do niego mi najbliżej?" - pytał Staszewski. "Jeśli będę trenerem, to będę po prostu sobą. Nie mam charakteru Jurgena Kloppa, trenera Tuchela, czy nawet Adama Nawałki. Każdy z nas jest inny i trzeba znaleźć taką drogę, by w roli trenera dobrze czuć się samemu ze sobą" - zaznaczał Piszczek. Czytaj także: Zmylili wszystkich? Mieli już odpuścić, a tymczasem takie wieści