"Mam nadzieję, że Chile nie wywalczy awansu. Gra z nimi to dla nas prawdziwy ból. Oni są dobrze zorganizowani, są inteligentni. Wolałbym zmierzyć się z europejską drużyną" - powiedział Scolari telewizji "O'Globo". Gospodarze przyszłorocznego mundialu nie powinni mieć problemu z awansem do najlepszej szesnastki turnieju (w grupie A zmierzą się z Chorwacją, Meksykiem i Kamerunem, a do dalszych gier zakwalifikują się dwa najlepsze zespoły). Jednak w 1/8 finału mogą trafić na drużynę z bardzo silnej grupy B, w której wystąpią Hiszpania, Holandia, Chile i Australia. Respektu Scolariego do Chilijczyków nie zmąciło ani listopadowe zwycięstwo 2-1 w towarzyskim meczu w Toronto, ani fakt, że w 67 spotkaniach z tym rywalem "Canarinhos" doznali tylko siedmiu porażek.