Obie drużyny rozpoczęły mecz z ogromnym zaangażowaniem. Łodzianie często próbowali wciągnąć rywala na własną połowę boiska i dopiero wtedy zaatakować. W 35. minucie taka taktyka przyniosła fatalne efekty. Piłkę w dziecinny sposób stracił Mysona, a Marcin Nowacki, widząc, że Wyparło wyszedł z bramki na 16. metr, zdecydował się na skuteczny strzał z ponad 40 metrów. Odra objęła prowadzenie, którego nie oddała do końca meczu. ŁKS powinien wyrównać w 80. minucie, ale znakomitej okazji nie wykorzystał Szczot, a dobitka Arifovica też nie dała ełkaesiakom gola. "Zabrakło nam umiejętności. Nie wiem jak nie można wykorzystać takich okazji" - powiedział po meczu szkoleniowiec ŁKS Mirosław Jabłoński. "Tutaj nawet Fabio Capelo nie pomógłby naszej drużynie" - dodał bardzo zmartwiony trener łodzian. Szkoleniowiec gości Janusz Białek nie krył po meczu zadowolenia. "To był dla nas bardzo ważny mecz, podobnie jak dla naszego rywala. Sytuacja w tabeli obu drużyn jest bardzo zła, tak więc każda zdobycz punktowa w tym spotkaniu była na wagę złota. Cieszę się, że wywozimy z Łodzi trzy punkty. ŁKS zagrał słabo, ale w końcówce mógł wyrównać" - podkreślił Białek. ŁKS Łódź - Odra Wodzisław Śl. 0:1 (0:1) Bramki: 0:1 Marcin Nowacki (35). Sędzia: Piotr Pielak (Warszawa). Żółte kartki: Jan Woś, Arkadiusz Aleksander. Widzów 5 000. ŁKS: Bogusław Wyparło - Robert Łakomy, Tomasz Kłos, Adrian Woźniczka, Arkadiusz Mysona - Mieczysław Sikora, Zdzisław Leszczyński, Mladen Kascelan (46. Jacek Dąbrowski), Łukasz Madej, Robert Szczot - Ensar Arifović. Odra: Krzysztof Pilarz - Witold Cichy, Dariusz Dudek, Marcin Malinowski, Bartosz Hinc - Jan Woś, Jacek Kuranty, Marcin Nowacki (84. Arkadiusz Aleksander), Sławomir Szary - Damian Seweryn (89. Grzegorz Jakosz), Bartłomiej Socha (65. Bartosz Iwan). *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!