Choć lądowali w Nikozji o świcie, fani czekali na nich już na... płycie lotniska, a telewizja bezpośrednio relacjonowała to wydarzenie, nazywając drużynę trenera Ivana Jovanovica najlepszą w historii kraju. Do szkoły większość uczniów przyszło w czwartek w koszulkach bądź szalikach APOEL-u. "Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na kuli ziemskiej. Trzy miesiące temu nikt nie mógł nawet marzyć o tym, co właśnie osiągnęliśmy" - powiedział serbski szkoleniowiec mistrza Cypru, który w fazie grupowej pozostaje niepokonany. Wciąż jedynej porażki jego podopieczni doznali w ostatniej rundzie kwalifikacji, przegrywając w Krakowie z Wisłą 0-1. W rewanżu zwyciężyli jednak 3-1. Awans APOEL-u to temat numer jeden wszystkich cypryjskich mediów. Gazeta "Politis" na pierwszej stronie umieściła wielki tytuł: "Dziękujemy". Ten zespół w fazie grupowej LM występuje po raz drugi. W sezonie 2009/10, m.in. z Kamilem Kosowskim i Marcinem Żewłakowem w składzie, zajęła ostatnie miejsce, nie wygrywając żadnego spotkania. "Jesteśmy małym klubem, ale mamy wielkie serca. Wyciągnęliśmy wnioski z lekcji przed dwoma laty i zasłużenie zakwalifikowaliśmy się do 1/8 finału" - zaznaczył Jovanovic. "Za nami kilka wspaniałych piłkarskich wieczorów, ale przed nami jeszcze większe emocje. Chcemy przeżyć jeszcze piękniejsze chwile nie tylko z naszymi kibicami, ale z wszystkimi sympatykami futbolu na Cyprze. Niech ten kraj będzie z nas dumny" - dodał. Jovanovic przyznał, że w świecie wielkiego futbolu do tej pory był "panem nikt". Eksperci zwracają uwagę, że skuteczną drużynę zbudował z brazylijskich, portugalskich i greckich piłkarzy głównie niechcianych w innych klubach. Jej wartość rynkową szacuje się ledwie na 17 mln euro. Rozgrywki grupowe APOEL zakończy meczem przed własną publicznością z Szachtarem Donieck. "To będzie kolejne wielkie święto, ale nam się marzy zwycięstwo w grupie" - wyjaśnił Jovanovic. Cypryjska ekipa prowadzi w tabeli grupy G z dorobkiem dziewięciu punktów, o jeden wyprzedzając Zenit St. Petersburg i o dwa FC Porto. Szachtar z dwupunktowym dorobkiem jest ostatni i nie ma szans nawet na występy w Lidze Europejskiej.