Mistrzom Włoch do pokonania została jedna przeszkoda - CSKA Moskwa. "Nerazzurri" przystąpili do rywalizacji z rosyjskim zespołem w roli faworyta, zwłaszcza po wyeliminowaniu w 1/8 finału Chelsea Londyn. Ostatnio jednak mediolańczykom nie wiedzie się w lidze. Inter przegrał ważny mecz z AS Roma i wprawdzie nadal prowadzi w tabeli, ale jego przewaga nad grupą pościgową wyraźnie stopniała. W Mediolanie nikt jednak nie zaprzątał sobie głowy Serie A. Najważniejsze było pierwsze starcie ćwierćfinałowe z CSKA. Rosyjska drużyna sprawiła niespodziankę, kiedy okazała się lepsza w dwumeczu od Sevillii. Zwłaszcza zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu (2-1) musiało budzić szacunek. Taktyka zastosowana przez trenera Leonida Słuckiego była prosta. Podstawowym zadaniem była uważna gra w defensywie i z tego jego podopieczni wywiązali się w pierwszej połowie bez zarzutu. Ataki gospodarzy były skutecznie rozbijane. Mediolańczycy nie mogąc przedrzeć się przez szczelną obronę, próbowali strzałów z dystansu. Swoich sił próbowali Wesley Sneijder, Walter Samuel i Samuel Eto'o. Strzały były niecelne lub zbył łatwe dla Igora Akinfiejewa. Od czasu do czasu zawodnicy CSKA starali się przenieść ciężar gry na połowę rywali, ale klarownej sytuacji do zdobycia gola nie stworzyli. Sporadyczne akcje ofensywne CSKA z łatwością rozbijali defensorzy Interu. Najlepszą okazję w pierwszych 45 minutach do zdobycia gola mediolańczycy stworzyli tuż przed końcem pierwszej połowy. Sneijder i Diego Milito ładnie wymienili miedzy sobą podania, ale w decydującym momencie Holender źle trafił w piłkę i okazja została zaprzepaszczona. W drugiej połowie oglądaliśmy zdecydowanie lepsze widowisko, a to głównie za sprawą Interu, choć pierwsi groźną sytuację stworzyli przyjezdni. W 56. minucie z dystansu huknął Jewgienij Aldonin. Julio Ceasr z dużym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Mediolańczycy z minuty na minuty grali coraz lepiej. W 64. minucie mocny strzał oddał Goran Pandev. Akinfiejew udowodnił jednak, że zna swój fach. Chwilę później bramkarz CSKA znów wyszedł obronną ręką z opresji, a próbował go zmusić do kapitulacji Eto'o. Kilkadziesiąt sekund później sposób na Akinfiejewa znalazł Diego Millito. Napastnik Interu pięknie uderzył zza linii pola karnego. Piłka tuż przy słupku wpadła do bramki. Gospodarze poszli za ciosem. W 73. minucie Pandev minął już golkipera CSKA, ale pikę z linii bramkowej wybił Siergiej Ignaszewicz. Inter mógł podwyższyć wynik, ale goście mieli w swoim składzie dobrze dysponowanego Akinfiejewa. Pięć minut przed końcem meczu w idealnej sytuacji znalazł się Sneijder po podaniu Eto'o. Holender jednak fatalnie przestrzelił. Inter wygrał jak najbardziej zasłużenie, ale w rewanżu CSKA nie stoi na straconej pozycji. Inter Mediolan - CSKA Moskwa 1-0 (0-0) Bramka: Milito (65) Inter: Julio Cesar - Maicon, Materazzi, Samuel, Zanetti - Eto'o, Stankovic, Sneijder, Cambiasso, Pandev (Mariga - 90) - Milito Rezerwa: Toldo, Cordoba, Quaresma, Muntari, Mariga, Chivu, Arnautovic Trener: Jose Mourinho CSKA: Akinfiejew - W. Berezucki, A. Berezucki, Ignasewicz, Szczennikow - Krasic, Aldonin Rahimic - 76), Honda (Dżagojew - 70), Semberas, Mamajew (Mark Gonzalez - 74) - Necid Rezerwa: Czepczugow, Dżagojew, Mark Gonzalez, Nababkin, Odiah, Guilherme, Rahimic Trener: Leonid Słucki Sędzia Howard Webb (Anglia) Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Inter Mediolan - CSKA Moskwa!