Bramki dla podopiecznych Rafela Beniteza zdobyli Fernando Torres w 65. minucie i David Ngog już w doliczonym czasie gry. Czerwone kartki zobaczyli natomiast Nemanja Vidić, dla którego był to już trzeci z rzędu mecz z "The Reds", podczas którego wyleciał z boiska i Javier Mascherano. Drużyna Liverpoolu zagrała bez Stevena Gerrarda, który z kontuzją opuścił boisko w trakcie wtorkowego meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów z Olympique'iem Lyon. Wykurować zdążyli się za to Glenn Johnson i niezastąpiony w ataku "The Reds" Fernando Torres. W drużynie Manchesteru wbrew zapowiedziom na boisku pojawił się również pauzujący ostatnio z powodu kontuzji Wayne Rooney. W 65. minucie Torres wykorzystał doskonałe prostopadłe zagranie od Yossiego Benayouna, wyprzedził Rio Ferdinanda i pewnym strzałem pokonał Edwina van der Sara. Ngog drugą bramkę zdobył w szóstej minucie doliczonego czasu gry wykorzystując kontrę gospodarzy. Obie drużyny kończyły mecz w dziesiątkę. Najpierw w 89 minucie drugą żółtą kartkę ujrzał Nemanja Vidić, a już po upływie 90 minut w podobny sposób ukarany został Javier Mascherano. Dzięki temu zwycięstwu Liverpool traci do Manchesteru już tylko cztery punkty, a do prowadzącej w tabeli Chelsea sześć. Manchester City od początku sezonu prezentuje bardzo wysoką formę i znajduje się ciągle w czubie tabeli. Tym razem zaledwie zremisował na własnym obiekcie z Fulham Londyn 2:2, choć "The Citizens" prowadzili już 2:0. Podobny obrót sprawy przybrały w spotkaniu derbowym pomiędzy West Ham United, a Arsenalem Londyn. "Kanonierzy" schodzili na przerwę z dwubramkową zaliczką, ale nie obronili jej w drugiej połowie i mecz zakończył się podziałem punktów. W kadrze na to spotkanie nie znaleźli się polscy bramkarze Arsenalu, Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny. Zobacz wyniki i strzelców bramek w 10. kolejce Premier League Czytaj także: Ferguson: Atmosfera miała wpływ na sędziego