- Mieliśmy ofertę z Chelsea, ale postanowiliśmy ją odrzucić - powiedział stacji BBC Rick Parry, dyrektor wykonawczy "The Reds". Zarówno londyńczycy, jak i Real Madryt, interesują się kapitanem Liverpoolu, który nie może na razie dojść do porozumienia w sprawach finansowych z obecnym klubem. W poniedziałek agent 25-letniego piłkarza powiedział, że rozmowy pomiędzy jego klientem a "The Reds" zostały zerwane. Potem doszło jednak do spotkania pomiędzy Gerrardem a Parrym i Davidem Mooresem, prezesem angielskiego klubu. Działacze Liverpoolu zaoferowali na nim kapitanowi "The Reds" największą gażę w historii klubu - 100 tysięcy funtów tygodniowo. Gerrard nie odrzucił propozycji, ale jej także nie przyjął, zostawiając sobie czas na zastanowienie. I pewnie czekając, co na to powiedzą włodarze Chelsea i Realu, którzy są w stanie zapłacić mu więcej. Rozstrzygnięcie w sprawie Gerrarda powinno zapaść najpóźniej do 13 lipca, kiedy Liverpool zagra pierwszy mecz w eliminacjach Ligi Mistrzów. Jeśli Gerrard w nim wystąpi, to nie będzie mógł zaprezentować się w tych rozgrywkach w barwach innego klubu.