Zapytaliśmy prezesa, skąd się wziął pomysł zatrudnienia Leo? - Pomogły mi w tym media, które ostro krytykowały Pawła Janasa, a on sobie z tą krytyką zupełnie nie radził. Gdyby nie to, Paweł Janas dalej by prowadził reprezentację, bo uważam go za świetnego trenera - nie krył prezes. - Zresztą Leo uważa go za jednego z najbardziej ulubionych polskich trenerów. Prezes Listkiewicz uważa, że kontrakt z Leo jest już zawarty. - Dla mnie najważniejsze jest słowo dwóch mężczyzn i uścisk dłoni. Dokument podpisze się, jak tylko przygotują go prawnicy - zaznacza. Michał Białoński, Chorzów