Obecnie podopieczni Claude'a Puela, zajmujący drugie miejsce w tabeli dające bezpośredni udział w LM, mają trzy punkty przewagi na Olympique Marsylia i cztery nad AS Monaco. Prowadzenie dla Lille uzyskał w 39. minucie, skuteczny ostatnio, Matt Moussilou wykorzystując błąd rywala. Chwilę później wyrównał Jerome Leroy i gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem gospodarze dostali w 89. minucie rzut karny. Charles Itandje, bramkarz Lens, obronił uderzenie Philippe'a Brunela, kapitana Lille, ale przy dobitce Nicolasa Fauvergue był bezradny. OM nieoczekiwanie stracił trzy punkty na Stade Velodrome przegrywając z broniącym się przed spadkiem Ajaccio 1:2. Gospodarze zagrali zupełnie bez "błysku" i zwycięstwo ekipy prowadzonej przez Rolanda Courbisa (pracował wcześniej w Marsylii) było jak najbardziej zasłużone. AS Monaco tylko zremisowało w Sochaux 1:1. - Punkt wywieziony z groźnego terenu nie jest zły, ale patrząc na nasz dzisiejszy występ trudno mi zrozumieć, jak nie wygraliśmy tego meczu - powiedział rozczarowany Didier Deschamps, trener Monaco. W pierwszej połowie jego podopieczni powinni zdobyć więcej niż jedną bramkę (Ernesto Javier Chevanton w 10. min), ale zmarnowali kilka okazji i sami stracili gola (Araujo Ilan - 37.). W niedzielę lider Olympique Lyon będzie podejmował na Stade Gerland PSG. <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/fra/1?id=8119&nr=33">Zobacz wyniki 33. kolejki Ligue 1</a>