Wszyscy w sobotę widziani byli w jednym z pubów, co rozzłościło premier Szkocji Nicolę Sturgeon. Szefowa rządu uznała, że złamali oni warunki porozumienia zawartego między władzami a środowiskiem piłkarskim, na mocy którego w ogóle możliwy był powrót do rywalizacji w ekstraklasie w ubiegłym tygodniu. "Tu chodzi nie tylko o wykraczanie poza sportowe +bańki+. Znani piłkarze w barze w centrum miasta dodatkowo przyciągają tłumy. Szkocki rząd skontaktuje się z trenerami i kapitanami wszystkich klubów, aby przypomnieć, jak istotne jest trzymanie się założeń. Staram się być dyplomatyczna, ale jestem wściekła z powodu tej sytuacji. To się nie powinno wydarzyć" - powiedziała Sturgeon. Poprzedni sezon nie został dokończony z powodu pandemii. Nowy wystartował w miniony weekend. W niedzielę Celtic pokonał u siebie Hamilton Academical 5:1, a swoją pierwszą bramkę w barwach klubu z Glasgow strzelił Patryk Klimala. "Decyzja o powrocie profesjonalnego sportu nie była łatwa. Było wiele powodów do niepokoju. Ale daliśmy zielone światło, bo włożono wiele pracy w stworzenie modelu postępowania. Jeśli nie będziemy się go trzymać, to umowa zostanie zerwana. Miejmy nadzieję, że to będzie lekcja dla wszystkich" - dodała Sturgeon. mm/ sab/