W miniony weekend zainaugurowano nowy sezon w ekstraklasie Rosji. Najszerzej komentowana jest niedzielna potyczka Spartaka z FK Soczi. Gospodarze po 10 minutach prowadzili już dwiema bramkami, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2-2 po dwóch "jedenastkach" dla gości. Okoliczności, w jakich podyktowany został drugi rzut karny (nagranie zamieszczamy poniżej), budzą w Rosji oburzenie sportowej opinii publicznej. Żadna z telewizyjnych powtórek nie uwidacznia złamania boiskowych przepisów. Tymczasem arbiter - w drugiej minucie doliczonego czasu gry - wskazał na "wapno", wypaczając w ten sposób końcowy rezultat. O faulu nie mogło być jednak mowy. Napastnik ekipy z Soczi oddaje strzał, a następnie wpada w nogi obrońcy rywala. Sam spowodował swój upadek, w dodatku z premedytacją.