W półfinale Szwajcaria zagra w środę w Porto z gospodarzem Final Four, a dzień później Holandia zmierzy się w Guimaraes z Anglią. Finał i mecz o trzecie miejsce odbędą się w niedzielę (9 czerwca) - odpowiednio w Porto i Guimaraes. Szwajcaria jest jedynym uczestnikiem finałowej imprezy, który nie zdobył wcześniej mistrzostwa Europy (Holandia w 1988, Portugalia w 2016 roku) lub mistrzostwa świata (Anglia w 1966). - Jesteśmy tutaj, aby walczyć z najlepszymi. Nie możemy się doczekać, aby zagrać przeciwko nim, nie tylko przeciwko Cristiano Ronaldo. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy - zapowiedział Xhaka, występujący na co dzień w Arsenalu Londyn. - Wygrywając, bylibyśmy pierwszym zespołem, który triumfował w Lidze Narodów. To byłby historyczny moment. Tytuł jest ważny dla piłkarzy, dla kraju. Jesteśmy bardzo blisko. Gramy w półfinale i chcemy iść do finału, wszystko jest otwarte - dodał. Półfinałowy rywal Szwajcarów wzmocni Ronaldo. Jeden z najwybitniejszych piłkarzy świata odpoczywał jesienią od występów w reprezentacji, a wiosną wrócił do kadry. - Graliśmy dwukrotnie przeciwko Portugalii w eliminacjach mistrzostw świata 2018. Raz Ronaldo nie wystąpił, a za drugim razem zagrał. Widzieliśmy, że jest naprawdę wartością dodaną. Ale portugalski zespół nie zależy od jednego piłkarza. Istnieje jako zespół, trener Fernando Santos wykonał świetną robotę w ostatnich latach - powiedział trener Szwajcarów Vladimir Petković. Polacy w pierwszej edycji Ligi Narodów występowali w najwyższej dywizji. W grupie 3. zajęli ostatnie miejsce, za Portugalczykami i Włochami. To oznaczało spadek do niższej dywizji, ale możliwe, że po ewentualnej reformie rozgrywek biało-czerwoni pozostaną na najwyższym poziomie. Głosowanie Komitetu Wykonawczego UEFA w tej sprawie ma odbyć się we wrześniu.