Pogrążona w kryzysie reprezentacja prowadzona przez Joachima Loewa w sobotę przegrała z Holandią 0:3. Szkoleniowiec dokonał pięciu zmian w składzie w porównaniu ze spotkaniem w Amsterdamie i wydawało się, że przyniosło to pożądany efekt. Niemcy grali znacznie szybciej i solidniej niż trzy dni wcześniej, a w 14. minucie objęli prowadzenie po tym, jak rzut karny wykorzystał Toni Kroos. Francuzi nie grali tego dnia przekonująco, ale w 62. minucie niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Efektownego gola uzyskał wówczas po strzale głową Antoine Griezmann. Niewiele ponad kwadrans później sędzia uznał, że w polu karnym gości faulowany był Blaise Matuidi, a z 11 metrów Manuela Neuera ponownie pokonał Griezmann. "To zawsze złe uczucie, gdy się przegrywa, szczególnie gdy się prowadzi i ma się wszystko w swoich rękach" - ubolewał bramkarz i kapitan Niemców. Niemcy (RFN) przegrały po pięć meczów w 1956 i 1985 roku. Teraz mają już sześć porażek, a przed nimi jeszcze dwa spotkania w listopadzie: towarzyskie z Rosją i w ostatniej kolejce LN z Holandią. Aby nie spaść do niższej dywizji, muszą liczyć na to, że "Oranje" nie wygrają z Francją, a następnie pokonać ich w Gelsenkirchen. Loew jest pod coraz większą presją. Już przed wtorkowym meczem nie brakowało głosów domagających się jego ustąpienia. "+Jogi+ i sztab szkoleniowy mają jasny plan. Na początku działał bardzo dobrze" - bronił selekcjonera Neuer. W grupie A1 prowadzi Francja z siedmioma punktami. Holandia ma trzy, a Niemcy - jeden. W dywizji B odbyły się tego dnia dwa mecze. Trzecie zwycięstwo z rzędu odniosła Ukraina, która wygrała przed własną publicznością z Czechami 1:0. Dzięki temu jest już pewna awansu do najwyższej dywizji z grupy B1. Z kolei w B4 Irlandia przegrała u siebie z Walią 0:1 i zamyka stawkę z jednym punktem na koncie. Walia ma sześć, a Dania, która rozegrała o jeden mecz mniej - cztery. Pewny awans z dywizji D ma już Gruzja. We wtorek wygrała na wyjeździe z Łotwą 3:0 i prowadzi w grupie D1 po czterech zwycięstwach i bez straconej bramki. W grupie D4 ponownie zaimponował Gibraltar. Zespół, który w sobotę wygrał pierwszy w historii reprezentacji mecz o stawkę (1:0 na wyjeździe z Armenią), tym razem pokonał u siebie Liechtenstein 2:1, mimo że od 15. do 61. minuty przegrywał 0:1. W tabeli prowadzi Macedonia, która jednak uległa w Erywaniu Armenii 0:4. W niedzielę Polska została pierwszą drużyną, którą spadła do niższej dywizji Ligi Narodów. W poniedziałek dołączyła do niej także Islandia.