Liga Narodów: wyniki, grupy, terminarz, strzelcy Fantastyczne spotkanie podopiecznych Ronalda Koemana! Gdyby nie świetna dyspozycja Hugo Llorisa, Holendrzy rozgromiliby dziś Francuzów. Najlepszym podsumowaniem spotkania był jednak rzut karny w doliczonym czasie, wykorzystany przez Memphisa Depaya strzałem a la Panenka.Ten wynik powoduje, że Niemcy, trzecia drużyna grupy, żegnają się z dywizją A. Holandia zaś w przypadku wygranej w ostatnim meczu z Niemcami wyprzedzi Francję i wygra swoją grupę.Mistrzowie świata podeszli do spotkania osłabieni brakiem kontuzjowanego Paula Pogby. Jego miejsce w składzie zajął Steven Nzonzi. Już w 2. minucie pierwszą groźną okazję stworzyli sobie ofensywnie nastawieni Holendrzy. Memphis Depay fantastycznie wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Georginiemu Wijnaldumowi. Ten jednak strzelił prosto w Hugo Llorisa. Po kilku minutach po raz pierwszy groźnie zaatakowali "Trójkolorowi", którzy początek spotkania mieli dość niemrawy. Strzał napastnika był jednak niegroźny dla Jaspera Cillessena. W 17. minucie żółtą kartką za nadepnięcie na nogę Antoine'a Griezmanna ukarany został Wijnaldum. Po mocnym początku w wykonaniu Holendrów gra się uspokoiła, a obie drużyny badały się nawzajem. "Pomarańczowi" starali się ostrzej naciskać na rywali, a Francuzi zachowywali się, jakby chcieli przetrwać pierwszy napór przeciwnika, by później wykorzystać moment jego słabości. Bliski zdobycia przepięknej bramki z dystansu był Benjamin Pavard, ale futbolówka po jego strzale minęła minimalnie poprzeczkę. Wydawało się, że pierwsza połowa rozczaruje, gdyż długo na boisku nie działo się nic ciekawego, ale tuż przed przerwą znów do głosu doszli Holendrzy. Nzonzi kiepsko zachował się w polu karnym, zgrywając piłkę prosto pod nogi Ryana Babela. Jego strzał obronił jeszcze Lloris, ale przy dobitce Wijnalduma był już bezradny! Mistrzowie świata nie zaczęli też najlepiej drugiej połowy spotkania. Najpierw żółtą kartkę "złapał" N'Golo Kante, a po chwili po bardzo groźnym strzale Ryana Babela umiejętnościami musiał wykazać się Lloris. "Pomarańczowi" wciąż groźniej atakowali, a francuski bramkarz dwoił się i troił, zatrzymując "bomby" Denzela Dumfriesa. W tej sytuacji podwójną zmianę dokonał trener Didier Deschamps, posyłając do boju Moussę Sissoko i Ousmane'a Dembele. Zmiany nie wniosły wiele, a frustracja Francuzów rosła. Żółte kartki obejrzeli boczni obrońcy - Lucas Digne i Bejmamin Pavard, a kolejny raz zatrudniany był Lloris, tym razem broniąc mocny strzał z rzutu wolnego. Gdy w doliczonym czasie gry boisko opuszczał znakomity dziś Ryan Babel, cały stadion dziękował mu owacją na stojąco. W piątej minucie doliczonego czasu gry Moussa Sissoko sfaulował w polu karnym Frenkiego de Jonga i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Memphis Depay i strzałem w stylu Panenki ustalił wynik na 2-0! Holandia - Francja 2-0 (1-0) Bramka: 1-0 Wijnaldum (44.), 2-0 Depay (90+6. - z rzutu karnego). Żółta kartka: Holandia - Wijnaldum. Francja - Kante, Digne, Pavard, Dembele. Holandia: Jasper Cillessen - Denzel Dumfries, Matthijs de Ligt, Virgil Van Dijk, Daley Blind - Marten de Roon, Frenkie de Jong, Georginio Wijnaldum (89. Tonny Vilhena)- Steven Bergwijn (86. Quincy Promes), Memphis Depay, Ryan Babel (90+1. Nathan Ake). Francja: Hugo Lloris - Benjamin Pavard, Presnel Kimpembe, Raphael Varane, Lucas Digne - N'Golo Kante, Steven Nzonzi (81. Tanguy Ndombele), Blaise Matuidi (65. Moussa Sissoko) - Kylian Mbappe, Olivier Giroud (65. Ousmane Dembele), Antoine Griezmann. Sędzia: Anthony Taylor (Anglia). Zobacz raport meczowy WG