"Wielkie zwycięstwo nad Bayernem, cudowni kibice, wspaniała drużyna... Wielkie dzięki" - radowała się Kiedrzynek, ale trudno się dziwić, wszak tak wysokie zwycięstwo nad zespołem z Monachium musi smakować wyjątkowo. Z gratulacjami pospieszył między innymi brat bliźniak kolegi po fachu naszej bramkarki Rafała Gikiewicza - Łukasz. Napastnik grający w jordańskim klubie Al-Faisaly Amman życzy Kiedrzynek powtórki z rozgrywki, ale już z chwilą wzniesienia trofeum za triumf w Lidze Mistrzyń. "Czekam na podobne zdjęcie, ty z przodu, ekipa z tyłu i podnosisz puchar" - napisał Łukasz Gikiewicz. PSG musiało gonić wynik, bowiem w pierwszym meczu w Monachium paryżanki przegrały 0-1, ale uczyniły to bardzo szybko. Prowadzenie objęły już w 4. minucie, a na listę strzelczyń wpisała się Delie. Drugą bramkę dołożyła Cristiane i na przerwę Polka wraz z koleżankami schodziła z dwubramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron piłkarki PSG poszły za ciosem i zdobyły jeszcze dwie bramki, a Kiedrzynek ani razu nie dała się pokonać rywalkom z Bayernu. Smakowicie zapowiada się mecz półfinałowy, w którym PSG zmierzy się z FC Barcelona, będący okazją do korespondencyjnego rewanżu za "męski" horror w 1/8 finału LM. "Duma Katalonii" przegrała w Paryżu 0-4 i potrzebowała cudu, by odrobić straty. Ten się wydarzył, Barca strzeliła trzy gole w samej końcówce, wygrała 6-1 i w nieprawdopodobnych okolicznościach awansowała do ćwierćfinału. Parę drugiego, żeńskiego półfinału utworzą Manchester City i Olympique Lyon. AG