Zawody rozgrywane są w holenderskim Enschede. Polki przegrywały w 75. minucie po golu Kader Hancar, dwie minuty później wyrównała rezerwowa Agnieszka Jędrzejewicz. W drugim środowym spotkaniu holenderski zespół Twente Enschede pokonał Alaszkiert Erywań z Armenii 8-0 (5-0). Mistrzynie Polski w sobotę zmierzą się z Alaszkiertem, a potem we wtorek zagrają z Twente. Awans do 1/16 wywalczy zwycięzca turnieju. - Zabrakło nam skuteczności. Mieliśmy osiem stuprocentowych okazji. Mogliśmy strzelić gole zarówno przy stanie 0-0, jak i w końcówce, Trudno, w futbolu nie liczą się sytuacje, tylko zdobyte bramki - dodał szkoleniowiec. Podkreślił, że wysokie zawodniczki Besiktasu były bardzo dobrze przygotowane fizycznie do meczu. - To nie jest jakiś piłkarski zaścianek, jak może niektórzy sądzą. Też miały swoje sytuacje. My świetnie organizowaliśmy się w defensywie, dobrze wychodziliśmy z kontrami. Po stracie gola byłem przekonany, że potrafimy straty odrobić i tak się stało. W ostatnich minutach atakowaliśmy, walcząc o zwycięstwo. Niestety, nie udało się i pozostał pewien niedosyt - podsumował. Jego zdaniem, prawdopodobnie o awansie będzie decydował ostatni mecz z Holenderkami. - Oczywiście, najpierw musimy pokonać w sobotę mistrza Armenii, jednak liczba strzelonych bramek nie będzie ważna. Trzeba będzie na koniec wygrać z Twente - powiedział Mazurkiewicz. W czwartek zawodniczki, które zagrały z Besiktasem czeka odnowa biologiczna, a resztę ekipy Górnika - trening. Dzień później w zajęciach będzie już uczestniczył cały zespół. W tej edycji LM wystartowała rekordowa liczba 62 zespołów z 50 krajów. 22 najlepsze mają zapewniony udział w 1/16 finału. Pozostałe 40 zostało podzielone na 10 grup. Ich zwycięzcy dołączą do rozstawionych ekip. Łęczanianki po raz drugi z rzędu występują w LM. Rok wcześniej w swoim europejskim debiucie zajęły trzecie miejsce w turnieju eliminacyjnym w Edynburgu. Polki wygrały tam z gruzińskim zespołem Martwe Kutaisi 12-0, Anderlechtem Bruksela 1-0 i przegrały z Glasgow City 0-2. Do 1/16 finału awansowała wtedy drużyna ze Szkocji. Obrońcą trofeum jest Olympique Lyon, który w rozegranym w Budapeszcie finale pokonał hiszpańską Barcelonę 4-1. Autor: Piotr Girczys