Wynik spotkania został ustalony już w pierwszej połowie, kiedy to trzy strzały Interu na bramkę Jensa Lehmanna zamieniły się na gole. Najpierw Cruz, później Van Der Meyde i w końcu Martins sprawili, że publiczność na Highbury przecierała oczy ze zdumienia. "Kanonierzy", przegrywając 0:2, mogli strzelić kontaktową bramkę, ale Thierry Henry nie wykorzystał rzutu karnego. Wzmocnienia, jakich dokonał latem trener Hector Cuper, okazały się strzałem w dziesiątkę, bo Cruz i Van Der Meyde są prawdziwymi gwiazdami Interu. Drugie 45 minut meczu na Highbury to szturmowe ataki Arsenalu, które jednak nie przyniosły efektu bramkowego. Świetny mecz rozegrał bramkarz Interu, Francesco Toldo, ale wielkie brawa należą się całej defensywie zespołu z Mediolanu. W drugim meczu grupy B Dynamo Kijów wygrało z Lokomotiwem Moskwa 2:0. Kibice na stadionie im. Łobanowskiego czekali na bramkę do 84. minuty. Wtedy to Diogo Rincon zdobył pierwszego gola. Ten sam zawodnik ustalił wynik meczu na 2:0 w ostatniej minucie spotkania. Od porażki rozpoczął występy w Champions League pogromca Wisły Kraków, Anderlecht Bruksela. Wicemistrz Belgii przegrał z Olympique Lyon 0:1. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Juninho, skutecznie egzekwując rzut karny podyktowany za faul bramkarza Zitki na Govou. 90 minut na murawie Stade Gerland rozegrał Michał Żewłakow. Reprezentant Polski zapisał się w statystykach, otrzymując żółtą kartkę w 76. minucie meczu. Spore emocje zafundowali swoim kibicom piłkarze Bayernu Monachium. Od 57. minuty Celtic Glasgow prowadził z mistrzem Niemiec 1:0 po bramce Thompsona. Wyrównał w 73. minucie Roy Makaay, który 13 minut później udowodnił, że warto było bić się o niego z Deportivo La Coruna. Holender zdobył bramkę, która dała Bayernowi tak upragnione w Lidze Mistrzów zwycięstwo. W poprzedniej edycji Champions League Bayern nie wygrał żadnego spotkania w pierwszej fazie grupowej. W grupie C Monaco wygrało w Eindhoven z PSV 2:1, natomiast Deportivo zremisowało w Atenach z AEK 1:1. Działacze Monaco na pewno nie będą żałować pieniędzy wydanych na wypożyczenie z Realu Fernando Morientesa. Napastnik reprezentacji Hiszpanii najpierw sam strzałem głową zdobył gola, a później asystował przy bramce Cisse. Vassilij Tsartas, celnym strzałem na cztery minuty przed końcem meczu, uratował remis AEK w meczu z Deportivo. Piłkarze z La Coruni prowadzili od 12. minuty, kiedy to do siatki trafił Urugwajczyk Pandiani. Dzięki bramce Tsartasa AEK zdobył pierwszy punkt dla greckich drużyn w tegorocznej edycji LM, bowiem w drugim meczu konfrontacji hiszpańsko-greckiej Olympiakos Pireus (bez Marcina Kuźby w składzie), przegrał w San Sebastian 0:1. Kibice na Anoeta aż 80 minut czekali na premierowego gola baskijskiej drużyny w LM. Po faulu w polu karnym na Kovacevicu sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość celnie, zamieniając jedenastkę na gola. Nie było niespodzianki w Turynie. Juventus, z trudem bo z trudem, ale jednak wygrał na Delle Alpi z Galatasaray 2:1. Prowadzenie dla "bianconerri" już w 5. minucie zdobył Del Pierro, który wykorzystał dokładne podanie Camoranesiego. Nie minął jednak kwadrans, a Buffona pokonał strzałem głową Hakan Sukur. Dopiero osiem minut przed końcem, po dośrodkowaniu Del Piero, zwycięskiego gola dla Juventusu zdobył Ciro Ferrara. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/a/tabela">Zobacz tabelę grupy A</A> <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/b/tabela">Zobacz tabelę grupy B</A> <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/c/tabela">Zobacz tabelę grupy C</A> <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/lmk/d/tabela">Zobacz tabelę grupy D</A>