W innych ciekawszych spotkaniach Borussia Dortmund przegrała u siebie 0:1 z Milanem, a Manchester United pokonał 2:0 na Old Trafford Deportivo La Coruna. Real Madryt miał łatwo zdobyć trzy punkty w spotkaniu z Lokomotiwem Moskwa. Pierwsza połowa spotkania nie wskazywała, że miałoby się stać inaczej. Prowadzenie dla Królewskich zdobył Raul i kibice zgromadzeni na Estadio Santiago Bernabeu oczekiwali dalszych bramek swych pupili. Tymczasem ku osłupieniu wszystkich gole zdobywali goście. Najpierw Casillasa pokonał Nigeryjczyk James Obiorah, a następnie na sensacyjne prowadzenie wyprowadził Lokomotiw Thabo Mnguni. Od kompromitacji Real uratował niezawodny Raul, który wykorzystał znakomite dogranie Luisa Figo. Sytuacja "Królewskich" zaczyna nie być wesoła, bowiem po dwóch meczach podopieczni Vicente Del Bosque zgromadzili ledwie jeden punkt. Pół roku temu Borussia Dortmund wygrała rywalizację z Milanem w półfinale pucharu UEFA. Wtedy w pierwszym meczu przyszli mistrzowie Niemiec pokonali "Rossonierich" aż 4:0. Teraz nadeszła pora rewanżu i podopieczni Carlo Ancelottiego w pełni zrehabilitowali się za tamten blamaż. Dziewiątego gola w tym sezonie LM zdobył Filippo Inzaghi i Milan z kompletem punktów prowadzi w tabeli grupy C. W grupie D z kompletem punktów prowadzi Manchester United. Podopieczni Alexa Fergussona pewnie wygrali na Old Trafford z Deportivo La Coruna 2:0. W 7. minucie prowadzenie dla gospodarzy zdobył Van Nisterlooy. Napastnik wykorzystał dośrodkowanie Scholesa z prawej strony i uprzedzając obrońców z pięciu metrów głową wpakował piłkę do siatki. Drugi i ostatni gol w tym meczu również był autorstwa Holendra, który tym razem dopełnił formalności i z bliska strzelił do pustej bramki po asyście Solskjaera. Deportivo z punktem na koncie zajmuje trzecią pozycję w grupie, wyprzedzając jedynie FC Basel. Ekipa szwajcarska została pozbawiona złudzeń na Delle Alpi, gdzie uległa Juventusowi 0:4. Łupem bramkowym w drużynie z Turynu podzielili się: Trezeguet, Montero, Tacchinardi i Del Piero (gol z karnego). Bianconeri mają po tej wygranej cztery punkty i w tabeli ustępuje tylko Manchesterowi. W Barcelonie tym razem nie było oberwania chmury i mógł dojść do skutku przesunięty ze środy mecz gospodarzy z Newcastle. Dani Garcia już w 7. minucie dał prowadzenie Katalończykom. Wprawdzie wkrótce Ameobi wyrównał stan meczu, ale do przerwy prowadziła jednak Barca - w 35. minucie Kluivert wykorzystał dokładne podanie Overmarsa. Wynik meczu na 3:1 ustalił po przerwie Motta. Jego główkę próbował wybić Dayer, ale pomocnik Newcastle stał już za linią bramkową i prowadzący to spotkanie Belg Frank de Bleeckere uznał gola. Barcelona ma po dwóch meczach komplet punktów i wraz z Interem przewodzi w tabeli grupy A. Newcastle oraz Bayer Leverkusen w tej fazie nie zdobyły jeszcze nawet punktu. <A href="http://pilka.interia.pl/puchar/lm/gru2/a">Zobacz wyniki oraz tabelę grupy A</a> <A href="http://pilka.interia.pl/puchar/lm/gru2/c">Zobacz wyniki oraz tabelę grupy C</a> <A href="http://pilka.interia.pl/puchar/lm/gru2/d">Zobacz wyniki oraz tabelę grupy D</a>