Raków Częstochowa nie rozpoczął dobrze swojej pierwszej europejskiej przygody. Po awansie do Ligi Europy jasne było, że drużyna Dawida Szwargi nie jest gotowa kadrowo na łączenie gry w PKO Ekstraklasie z regularnymi występami na boiskach w Lidze Europy. Szczególnie martwić musiała przede wszystkim nieobecność Iviego Lopeza, który potrafi zrobić coś z niczego. Pierwsze punkty dla Rakowa! Zobacz tabelę grupy D Polski zespół dobitnie przekonuje się, jak wiele w tej drużynie od lat znaczył Hiszpan. Kreowanie sytuacji w ofensywie jest oczywistym problemem drużyny dowodzonej przez Dawida Szwargę. Lopez z pewnością wyraźnie by w tym aspekcie pomógł. Niestety jednak trzeba radzić sobie bez niego i, jak na razie to mistrzom Polski bardzo wyraźnie nie wychodzi, a pokazują to wyniki. Bandycki faul piłkarza Sportingu. To nie mogło się skończyć inaczej [WIDEO] Po pierwszych dwóch meczach Raków miał na koncie dwie porażki i bilans goli 0:3. W trzecim starciu do Sosnowca przyjechał Sporting Club de Portugal i to ten zespół pozwolił Rakowowi na zdobycie pierwszych punktów w historii swoich występów w europejskich pucharach. Wraz z remisem z Portugalczykami jasne stało się, że sytuacja Rakowa daleka jest od idealnej, ale awans wciąż jest możliwy. W równolegle rozgrywanym meczu "dla Rakowa" zagrała jednak także Atalanta Bergamo. Włoski zespół nie pozwolił Sturmowi na zostawienie trzech punktów na swoim terenie. Tamto spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2, co oznacza, że prawdopodobnie najważniejszym meczem dla Rakowa będzie ten w piątej kolejce Ligi Europy, na wyjeździe z Austriakami. Obecnie polski zespół zamyka tabelę grupy D, ale wszystko może się zmienić. Warto też pamiętać, że nie trzeba być w dwójce, aby zagrać na wiosnę w europejskich pucharach. Trzecie miejsce w tej grupie gwarantuje bowiem spadek do Ligi Konferencji Europy, gdzie obecnie występuje Legia Warszawa.