Włosi spytali szkoleniowca, czy gdyby ten mecz odbywał się we Włoszech, to na ławce siedzieliby Lorenzo Insigne i Fabian Ruiz, którzy nie przylecieli do Polski choć ich kontuzje nie są groźne. - Lorenzo ma nadwyrężony mięsień, ale nie jest tak, ze on zawsze musi grać, bo mamy w drużynie innych piłkarzy i oni też potrafią grać w piłkę. Kto nadaje się żeby zamiast niego nadać ducha drużynie? Lorenzo ma zdolność do zapełniania wolnych przestrzeni na boisku, ale Piotrek Zieliński ma podobne zdolności i umiejętności - chwalił Polaka szkoleniowiec. Spalletti zapewnia, że Napoli nie lekceważy Legii, wystawiając kilku rezerwowych. Legia Warszawa - SSC Napoli. Kibice przylecieli z Neapolu - Będziemy walczyć na 100 procent. Jest tutaj pięć zastępstw, ale drużynie nie będzie niczego brakować, bo jesteśmy silni i zawsze idziemy w kierunku zwycięstwa. Taki Juan Jesus zagrał dwa mecze w cztery dni, ale jest bardzo twardy i przezwycięży wszelkie trudności. Może nie zagra całego meczu, ale jest w dobrej formie fizycznej i nie można mu nic zarzucić - mówił Spalletti. Na meczu ma być 542 kibiców, którzy przylecieli z Neapolu. - Są oni równie ważni jak drużyna. Ich bliskość jest dla nas bardzo ważna. Oni wygrywają zawsze, nawet jak my zremisujemy - zażartował trener Napoli. Zieliński: mam nadzieję, że Legia wróci do formy, ale dopiero po meczu z Napoli Spalletti zapewnił też, że Liga Europy jest dla drużyny równie ważna, jak walka o mistrzostwo Włoch. - A dlaczego miało by nam nie zależeć na Lidze Europy? Przywiozłem graczy, którzy może mniej grali, ale nie oznacza to, że ten mecz jest mniej ważny. To byłoby nieprofesjonalne gdybyśmy tak zakładali - zapewnił trener lidera Serie A. Asz