Transfer Kolumbijczyka to tylko jedno z wielu spektakularnych wzmocnień, bo Chińczycy przeprowadzili aż cztery z pięciu największych transferów zimowego okna! Reprezentant Brazylii Ramires trafił do Jiangsu Suning za 28 mln euro, ogromne kwoty płacono także za jego rodaka Elkesona i pochodzącego z Wybrzeża Kości Słoniowej Gervinho. Kluby z najwyższych dwóch klas rozgrywkowych w Chinach wydały w zimie ponad 200 mln euro, a wygląda na to, że to dopiero początek ich ofensywy. Angielskie media informują, że w lecie do Chin może trafić Yaya Toure z Manchesteru City. Spekuluje się, że gwiazdor Premier League mógłby tam zarabiać 570 tys. funtów... tygodniowo (ponad 3,3 mln złotych)! W kraju, w którym miliony osób pracują za głodowe stawki, słynni piłkarze mogą liczyć na niewyobrażalne zarobki. Nawet zawodnicy, którzy w Europie nie zrobili zawrotnych karier, w dalekiej Azji dostają lukratywne oferty. Przykład? Asamoah Gyan (w Europie grał m.in. w Rennes i Sunderlandzie) w tydzień kasuje około 1,3 mln złotych. Za taką sumę Ghanijczyk mógłby co miesiąc kupować np. nowego rolls-royce'a. Przyznajcie sami - od takiej kasy może zakręcić się w głowie... - Wielkiej piłki bez pieniędzy nie da się zrobić. Didier Drogba czy paru innych zawodników przetarło szlaki w Chinach. Kluby z tego kraju zdominowały rynek transferowy, ale bez szkolenia niewiele osiągną - uważa Bogusław Kaczmarek, były trener kilku zespołów polskiej ekstraklasy oraz asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski. Chińska federacja też o tym wie i od dłuższego czasu próbuje sprawić, aby liga nie była jedynie przystankiem dla rozleniwionych gwiazd z całego świata. Z tego powodu każda drużyna ligowa może mieć w kadrze tylko czterech obcokrajowców, dodatkowo może zatrudnić jeszcze jednego gracza z konfederacji azjatyckiej. CZYTAJ DALEJ. CHIŃCZYCY ŚCIĄGAJĄ GWIAZDY EKSTRAKLASY. KLIKNIJ! Bartosz Barnaś, Piotr Jawor CZYTAJ DALEJ. CHIŃCZYCY ŚCIĄGAJĄ GWIAZDY EKSTRAKLASY. KLIKNIJ!