Kilkunastu sympatyków Flamengo wdarło się do szatni gospodarzy, gdy zawodnicy Macae mieli już wychodzić na boisko. Bramkarzowi Ricardo Bernie, który w przeszłości występował w drużynie jednego z największych rywali Flamengo - Fluminense, rozcięto policzek. Skradziono też m.in. buty i inne przedmioty należące do piłkarzy oraz przygotowane dla nich owoce. - Zdecydowaliśmy się rozegrać ten mecz wyłącznie z szacunku dla pozostałych kibiców, którzy przyszli na stadion. Ci, którzy to zrobili, powinni zostać surowo ukarani - zaznaczył Berna, który zagrał z plastrem na policzku. Policja do tej pory zatrzymała dwie osoby.