Co bardziej zapalczywi kibice Lechii Gdańsk już na sobotni wieczór umawiali się fetowanie powrotu do Ekstraklasy. Po pierwsze było to jeszcze matematycznie niemożliwe (chociaż każda okazja jest dobra, by się spotkać przy dobrej literaturze), a po drugie plany pokrzyżowali piłkarze Biało-Zielonych, którzy zagrali szokująco zwłaszcza w obronie i zasłużenie ulegli niewalczącej już o nic Stali Rzeszów 2-4 - ten wynik i tak jest lepszy od gry. Lechiści w poprzednich meczach nie grali może jak z nut, ale konsekwentnie wygrywali - ostatnio mieli serię trzech zwycięstw, dzięki której wjechali na autostradę do Ekstraklasy. Gdański klub ma szeroko znane problemy finansowe, jednak na podróż do Rzeszowa udało się wynająć samolot, zapewne sfinansowanym ze sprzedaży biletów na derby Trójmiasta, które obejrzy komplet widzów 35.891 widzów. Tymczasem młoda drużyna Stali Rzeszów, która wystawiła sześciu młodzieżowców w podstawowym składzie, nie zamierzała Lechii ułatwiać zadania i ostatecznie pokonała ją własną bronią - wysokim pressingiem i intensywnością gry. Słabo zagrała najlepsza do tej pory obrona I ligi, przy bramkach zawinili boczni obrońcy z Gdańska: Dawid Bugaj, Dominik Piła i Filip Koperski. Również ofensywni liderzy zespołu nie byli sobą, słabo zagrali Rifet Kapić i Maksym Chłań, choć ten drugi wywalczył dwa rzuty karne, na bramki zamienione przez rezerwowego Łukasza Zjawińskiego. Stal Rzeszów w poprzednim sezonie pod dowództwem trenera Daniela Myśliwca grała nawet w barażach o Ekstraklasę. Potem z młodym szkoleniowcem nie przedłużono umowy i wydawała się, że Stal będzie miała problem z utrzymaniem I ligi. Początek sezonu 2023/24 ZKS miał tragiczny, na pierwszą wygraną trzeba było czekać na szóstej kolejki rozgrywek. Im dalej w las, tym bardziej ekipa trenera Marka Zuba krzepła, w tabeli wiosny zajmuje wysokie piąte miejsce, mimo że rok 2024 rozpoczęła od jednego punktu w pięciu meczach i czterech kolejnych porażek. Potem przyszła seria 19 punktów w siedmiu spotkaniach. Dziś Stal może stanowić wzór dla innych klubów zaplecza Ekstraklasy - wielu młodych zawodników z akademii plus wartościowi obcokrajowcy jak Serb Andreja Prokić, Kolumbijczyk Jesus Diaz i Luksemburczyk Sebastien Thill. Lechia Gdańsk znokautowana przez Stal Rzeszów Lechia Gdańsk potencjalne świętowanie awansu musi odłożyć o tydzień, gdy w sobotę o 17:30 podejmie GKS Tychy, nad którym ma obecnie osiem punktów przewagi. Wygrana nie da jeszcze pewnego awansu, który zależy od rezultatu w Gdańsku oraz piątkowego wyniku spotkania Arki Gdynia (zagra z Podbeskidziem w Bielsku-Białej) i sobotniego meczu GKS Katowice (podejmie rewelacyjną Stal Rzeszów). W następnej kolejce dojdzie do paradoksalnej i rzadko spotykanej sytuacji, że kibice trójmiejskich rywali będą za siebie nawzajem ściskali kciuki - wygrane Lechii i Arki dadzą obu klubom prawie pewny już awans do Ekstraklasy. Wspomniana "Gieksa" w niesamowitych okolicznościach pokonała w Warszawie Polonię 2-1, choć to "Czarne Koszule" prowadziły 1-0 do doliczonego czasu gry, Na mecz z tyszanami do składu Lechii wrócą nieobecni w Rzeszowie z powodu nadmiaru żółtych kartek: Camilo Mena, Tomasz Neugebauer i Kacper Sezonienko. Nieobecni na Podkarpaciu byli również kibice Biało-Zielonych, ukarani zakazem wyjazdowym prawdopodobnie za rasistowskie okrzyki w Łęcznej. Prawdopodobnie, ponieważ żadna oficjalna informacja na ten temat nie ujrzała światła dziennego, a gdański klub został poinformowany o tym fakcie przez rzeszowski. Były faktycznie małpie okrzyki w kierunku zawodnika Górnika Łęczna, Souleymane Cisse tak jakby ci którzy krzyczeli nie zauważyli, że w Lechii też gra zawodnik o ciemnym kolorze skóry - Camilo Mena, jeden z ulubieńców gdańskiej publiczności. Sprawdź tabelę Fortuna I ligi Komplet wyników 30. kolejki Fortuna I ligi Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko Biała 3-1 (2-1) Stal Rzeszów - Lechia Gdańsk 4-2 (1-0) GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2-0 (1-0) Arka Gdynia - Resovia Rzeszów 3-2 (2-1) Polonia Warszawa - GKS Katowice 1-2 (1-0) Miedź Legnica - Znicz Pruszków 1-2 (0-0) Górnik Łęczna - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0-1 (0-0) Odra Opole - Motor Lublin, poniedziałek godz. 18, transmisja Polsat Sport Premium 1 Chrobry Głogów - Wisła Płock, poniedziałek godz. 18.