Artiom Dziuba miał nie po drodze z trenerem Karpinem od dawien dawna. Dziuba z Karpinem miał na pieńku od dawna, ale w końcu się dogadali Gdy po fiasku Stanisława Czerczesowa na Euro 2020 Karpin przejął "Sborną" skończyły się powołania dla Dziuby, ale z jego inicjatywy. Z uwagi na zaszłości z Karpinem, Dziuba ogłosił, że nie jest gotowy do godzenia gry w reprezentacji z tą dla Zenita Sankt Petersburg. W przerwie zimowej, gdy zbliżały się baraże o MŚ, w których Rosja najpierw miała zagrać z Polską, zwaśnione strony ociepliły stosunki. Karpin pojechał na obóz Zenita, porozmawiał ze słynnym napastnikiem w cztery oczy. I obaj się dogadali w sprawie powrotu Dziuby na najważniejsze mecze. Sęk w tym, że żaden z nich nie przewidział, że Władymir Putin dokona zbrodniczej napaści na Ukrainę, skutkiem której FIFA i UEFA wykluczyły Rosję z rywalizacji o mundial w Katarze. Dziuba zadzwonił do Karpina i poprosił, by go nie powoływać. Z uwagi na wojnę na Ukrainie! Dziuba zachował się w niedzielę honorowo i poprosił Karpina, aby - ze względów politycznych - nie powoływał go na marcowe zgrupowanie. Selekcjoner uczciwie, ze zrozumieniem opowiedział o tym mediom. To wywołało burzę! Do akcji wkroczyły najpierw służby prasowe Zenita. "Oczywiście selekcjoner Karpin został źle zrozumiany: Artiom rzeczywiście nie dołączy do reprezentacji Rosji na najbliższym zgrupowaniu, ale powody jego nieobecności są rodzinne - dotyczą tylko jego i jego bliskich" - oświadczył klub piłkarza. Dziuba musi się gęsto tłumaczyć za swe słowa Z własnej, nieprzymuszonej woli Dziuba musiał udzielić też wypowiedzi "Sport-Expressowi": - Nie pojechałem na zgrupowanie reprezentacji, ale nie ze względów politycznych. Chodzi o sprawy rodzinne, ale nie chciałbym wdawać się w szczegóły. W tym szczególnym okresie chciałbym spędzić więcej czasu z rodziną. Wydaje mi się, że zaszło nieporozumienie. Walery Gieorgiewicz Karpin źle mnie zrozumiał, albo jego słowa zostały źle zinterpretowane - tłumaczył się gęsto Dziuba, jakby przekaz "Nie chcę jechać na zgrupowanie, bo rosyjska armia na Ukrainie mordują ludzi, a mam tam rodzinę" podlegał prawu interpretacji. - Czy jestem gotów grać w reprezentacji za kadencji Karpina? Tak, oczywiście! Dlatego zadzwoniłem do selekcjonera i poprosiłem, aby tym razem mnie nie powoływał. Jak zrozumiałem, tym razem on mnie chciał wezwać, a mi było niezręcznie odmówić. W przyszłości, mam nadzieję, będę powoływany, jeśli będę godny tego. Oczywiście każdy piłkarz chce grać dla reprezentacji kraju - dodał Dziuba. Dziuba nie miał wyjścia. Reżim Putina z nikim się nie patyczkuje. Dziennikarka Marina Owsiannikowa, która na żywo w telewizji "Pierwyj Kanał" zaprezentowała transparent "Nie wojnie! Nie wierzcie propagandzie! Oni wam tu kłamią!" została postawiona pod sąd, grozi jej 10 lat więzienia. Rosjanie nie wiedzą jeszcze, z kim zagrają 24 marca. Szukają sparingpartnera. Wśród potencjalnych wymieniane są ich młodzieżówka i FK Soczi.