Fantastycznie gra FC Barcelona Hansiego Flicka. W weekend odnieśli kolejne przekonujące zwycięstwo 4:1 w meczu z Gironą. Całe spotkanie rozegrali obydwaj polscy piłkarze, Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski, któremu udało ustrzelić dublet. Tym samym ucieka w klasyfikacji najlepszych strzelców ligi Kylianowi Mbappe. Został on także wybrany piłkarzem meczu. Napastnik nie zamierza się jednak zatrzymywać ze strzelaniem i tuż po spotkaniu zabrał głos w sprawie nadchodzących celów. - Ludzie mówią o moim wieku, ale wiem, że pracuję tak ciężko, jak zawsze. Chcę grać na najwyższym poziomie przez kilka kolejnych lat. Czuję się w doskonałej kondycji fizycznej. Nie ma różnicy między tym, gdzie byłem kilka lat temu, a tym, gdzie jestem teraz - rozpoczął. Do tej pory Lewandowski strzelił w barwach klubu ze stolicy Katalonii 97 goli w zaledwie 137 meczach. Zaznaczył, że na tym nie koniec i zapowiada walkę o kolejne zwycięstwa i trofea. Chciałby też dobić do 100 trafień dla Barcelony. - Osiągnięcie 100 bramek z Barceloną to jeden z celów, to jasne. To marzenie. Przed nami jeszcze wiele meczów. Chcemy zagrać w finale pucharu, Lidze Mistrzów i wygrać ligę - mówił. - Dla mnie najważniejsze jest to, co wnoszę do drużyny. Wiem, że jeśli strzelę dwa gole, pomogę drużynie. Najważniejsza jest pewność siebie. Jeśli jestem w polu karnym lub w jego pobliżu, wiem, że jeśli piłka do mnie dotrze, gol będzie w mojej głowie - kontynuował. Lewandowski ze swoją analizą. "Brakowało ostatniego podania" 36-latek podsumował także obraz spotkania ze swojej perspektywy. Zaznaczył, że brakowało dobrego ostatniego podania. - Kontrolowaliśmy wszystko, ale brakowało nam ostatniego podania. W drugiej połowie byliśmy bardziej ofensywni i stworzyliśmy więcej okazji. Strzeliliśmy kilka goli, a to jest ważne, ponieważ jeśli nie zdobędziemy gola wcześnie, musimy być cierpliwi i trzymać się planu. Jeśli strzelisz cztery gole, zawsze możesz powiedzieć, że zagraliśmy bardzo dobry mecz - powiedział. Zwycięstwo nad Gironą pozwala utrzymywać trzy punkty przewagi w tabeli nad drugim Realem Madryt. Teraz Barcelonę czeka rewanż z Atletico Madryt w ramach półfinału Pucharu Króla. To już w środę 2 kwietnia o 21:30. Pierwsze spotkanie zakończyło się wynikiem 4:4.