Stadion Hernando Siles w La Paz zwykle jest wielkim sprzymierzeńcem reprezentacji Boliwii. Położony wysoko w górach dawał przewagę przyzwyczajonym do warunków gospodarzom. A to dlatego, że im człowiek jest wyżej nad poziomem morza, tym trudniej organizmowi tlen do komórek. Człowiek potrzebuje aklimatyzacji, by się przystosować, a to w przypadku meczów międzypaństwowych niemożliwe. FIFA próbowała nawet zakazać rozgrywania meczów powyżej 2500 m n.p.m., co uderzyłoby właśnie w Boliwię, ale dość szybko wycofała się z tego pomysłu. W XXI wieku Boliwia ani razu nie wygrała w eliminacjach mundialu na wyjeździe. W La Paz triumfowała za to w 22 spotkaniach. Potrafili np. w 2017 roku pokonać u siebie Argentynę i zremisować z Brazylią. Po tym drugim meczu Neymar opublikował na instagramie symboliczne zdjęcie z butlami tlenowymi. W Ameryce Południowej rozpoczęły się właśnie kwalifikacje do mistrzostw świata, które za trzy lata zostaną rozegrane w Stanach Zjednoczonych, Meksyku i Kanadzie. Boliwia pierwszy mecz przegrała na wyjeździe z Brazylią aż 1:5. Argentyna wygrała 1:0 z Ekwadorem po golu Messiego z rzutu wolnego. We wtorek Boliwijczycy podejmą w La Paz Argentynę. Mistrzowie świata postanowili jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Wszyscy piłkarze dostali indywidualne butle tlenowe, co ma im pomóc w jak najszybszej aklimatyzacji na wysokości. Piłkarzy Argentyny z nowym sprzętem spostrzeżono po przylocie do La Paz podczas wysiadania z autokaru. To ma pomóc zniwelować przewagę Boliwijczyków wynikająca z wysokości rozgrywania spotkania.