Trener Maciej Skorża wystawił eksperymentalny skład. Na środku obrony obok Michała Żewłakowa mecz rozpoczął Ivica Vrdoljak, co jest powieleniem manewru z końcówki finału Pucharu Polski. W tej sytuacji obok Janusza Gola w środku pomocy pojawił się Ariel Borysiuk, a przed nimi testowany El Hadji Matar Gueye. Na skrzydłach spotkanie rozpoczęli Maciej Rybus i testowany Tamir Kahlon, a rola środkowego napastnika przypadła Michałowi Żyro. Szkoleniowiec Legii dał odpocząć kontuzjowanym lub dochodzącym do zdrowia: Marijanowi Antoloviciowi, Inakiemu Astizowi, Dicksonowi Choto, Michalowi Hubnikowi, Michałowi Kucharczykowi i Danijelowi Ljuboji. Na początku meczu lekką przewagę uzyskała Legia, co przyniosło efekt już w 4. minucie gry. Maciej Rybus pomknął lewą stroną i dośrodkował w pole karne, gdzie czekał Kahlon. Izraelczyk lekko, ale precyzyjnie uderzył głową, a piłka chyba nieco zlekceważona przez bramkarza Toma Starke wpadła do bramki. Do wyrównania mogło dojść już chwilę później i to w kuriozalnych okolicznościach. Po zamieszaniu przed polem karnym Legii Sven Schipplock w taki sposób zablokował wybicie Vrdoljaka, że piłka lobem leciała w kierunku bramki Wojciecha Skaby. Bramkarz Legii zdążył jednak zrobić kilka kroków w tył i bez problemów złapał piłkę. W kolejnych minutach żadna z drużyn nie zdołała stworzyć poważniejszego zagrożenia, jeśli nie liczyć niecelnego uderzenia Matara Gueye z dystansu i kompromitacji zawodników Hoffenhaim, którzy już po odgwizdaniu spalonego kontynuowali grę, jednak jeden z piłkarzy niemieckiej ekipy nie trafił do pustej bramki. Stopniowo uwidaczniała się przewaga Hoffenheim, a największe zagrożenie stanowił Peniel Mlapa. Właśnie on w 30. minucie przeprowadził rajd lewą stroną, jego płaski strzał zdołał odbić Skaba, ale wbiegający Schipplock umieścił futbolówkę w siatce. Po kilku minutach kolejną próbę Mlapy Skaba wybił na rzut rożny, zaś późniejsze uderzenie Sejada Salihovicia minęło słupek bramki Legii. Odpowiedzieć próbował Kahlon, który w 36. minucie ładnym zwodem minął jednego z obrońców, uderzył jednak minimalnie obok bliższego słupka. Chwila mniej ciekawej gry w końcówce pierwszej połowy pozwoliła obserwatorom przyjrzeć się bliżej ustawieniom obu zespołów. W Legii duży nacisk kładziony jest na wymienność pozycji. Jak się okazało, zespół Hoffenheim ma na tym polu znacznie większe osiągnięcia. Zawodnicy jedenastej drużyny Bundesligi tak pozamieniali się rolami, że np. grający do tego czasu w ataku Schipplock został... lewym obrońcą. Modyfikacje te nie zmieniły obrazu gry i na przerwę oba zespoły schodziły remisując 1:1. W przerwie Maciej Skorża dokonał trzech zmian. Boisko opuścili Vrdoljak, Matar Gueye i Żyro, pojawili się na nim Marcin Komorowski, Miroslav Radović i Manu. W tej konfiguracji Tamir Kahlon przeszedł na środek ataku. Szkoleniowiec Hoffenheim Holger Stanislawski, zgodnie z przedmeczową zapowiedzią, wymienił całą jedenastkę, a na murawie pojawiły się największe gwiazdy drużyny, m.in. znany z występów w Liverpoolu Ryan Babel i bardzo skuteczny w Bundeslidze Vedad Ibisević. Na początku drugiej części gry duże zagrożenie ofensywnymi rajdami stwarzał prawy obrońca Andreas Ibertsberger, a z lewej strony uwagę legionistów absorbował Babel. W 54. minucie po zagraniu Holendra piłka trafiła w pole karne Legii, Komorowski zdołał ją jedynie trącić, na szczęście Roberto Firmino przerzucił futbolówkę nie tylko nad Skabą, ale i nad poprzeczką. Pięć minut później Brazylijczyk zmarnował jeszcze lepszą okazję. Po wrzutce z lewej strony Żewłakow poślizgnął się i nie zdołał przeszkodzić Ibiseviciowi, który w polu karnym precyzyjnie zgrał piłkę głową właśnie do Firmino. Zawodnika z Kraju Kawy fenomenalnie powstrzymał jednak Skaba, wyciągając mu piłkę spod nóg. Bramkarz Legii pokazał się z dobrej strony także kwadrans przed końcem meczu. Najpierw wypiąstkował mocny strzał Ibisevicia z rzutu wolnego z odległości 18 metrów, podyktowanego za faul Żewłakowa na mijającym go Bośniaku. Piłka trafiła za pole karne do Babela, ten uderzył z ponad 20 metrów, ale Skaba wybił lecącą pod poprzeczkę piłkę na rzut rożny. To był początek serii groźnych okazji. W odstępie kilku minut zawodnicy Hoffenheim często gościli w polu karnym Legii. Najpierw Ibisević minimalnie niecelnie uderzył z linii 16 metrów, a po chwili piłka po strzale głową Prince'a Tagoe wylądowała na poprzeczce. Chwilę wcześniej w Legii doszło do dwóch zmian. Za nieco gorzej prezentującego się w drugiej połowie Kahlona powrócił na boisko Żyro, a Janusza Gola zastąpił Artur Jędrzejczyk. Oprócz znakomitej formy Skabie dopisywało też szczęście. Siedem minut przed końcem po kombinacyjnej akcji Niemców piłka trafiła do Ibisevicia, ten mając przed sobą pustą bramkę trafił w słupek, a dobijający Tagoe uderzył nad porzeczką. Po tej sytuacji Legii wreszcie udało się odsunąć zagrożenie od własnej bramki. Warszawiacy natychmiast stworzyli okazje do zdobycia prowadzenia. Co ciekawe, dwukrotnie przed szansą stanął Jakub Rzeźniczak. Najpierw piłka trafiła do niego po rzucie rożnym, a "Rzeźnik" z powietrza pięknie uderzył, bramkarz Daniel Lueck zdołał jednak sparować ten strzał na słupek. Dwie minuty później prawy obrońca Legii zamknął akcję po dośrodkowaniu Manu z lewej strony, jego uderzenie po rykoszecie minęło bramkarza, ale zostało wybite prze obrońców. Na ostatnie minuty Rafał Wolski zastąpił Macieja Rybusa. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie. W drugiej połowie piłkarze Hoffenheim wypracowali sobie wyraźną przewagę, ale legioniści utrzymali remis. TSG Hoffenheim - Legia Warszawa 1-1 (1-1) Bramki: 0-1 Kahlon (4), 1-1 Schipplock (30) Żółte kartki: Miroslav Radović, Janusz Gol, Jakub Wawrzyniak Legia: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Ivica Vrdoljak (46' Marcin Komorowski), Michał Żewłakow, Jakub Wawrzyniak - Tamir Kahlon (76' Michał Żyro), Ariel Borysiuk, Janusz Gol (76' Artur Jędrzejczyk), El Hadji Matar Gueye (46' Miroslav Radović), Maciej Rybus (86' Rafał Wolski) - Michał Żyro (46' Manu) Hoffenheim (I połowa): 33. Tom Starke - 2. Andreas Beck, 14. Josip Simunić, 27. Jukka Raitala, 29. Jannik Westergaard - 15. Penjel Mlapa, 17. Tobias Weis, 23. Sejad Salihović, 34. Denis Homalla, 36. Franco Zuccolini - 9. Sven Schipplock Hoffenheim (II połowa): 30. Daniel Lueck - 5. Marvin Compper, 13. Florian Ruck, 25. Isaac Vorsach, 26. Andreas Iberzberger - 6. Sebastian Rudy, 10. Ryan Babel, 18. Prince Tagoe, 21. Dominik Kaiser, 22. Roberto Firmino - 19. Vedad Ibisević