- To jedno z największych wyróżnień w środowisku menedżerów sportowych. Legia to legenda, a zarazem klub rokujący na przyszłość - mówi Placzyński. Mimo tej deklaracji, nie przyjął oferty. - W moim przypadku nie jest to takie proste. Jednak Legia będzie współpracować ze Sportfive. Znajdzie się dla nas miejsce w zarządzie, byśmy wypracowywali właściwe kierunki - tłumaczy. Sportfive - jeśli chodzi o marketing - kooperuje z takimi klubami, jak Borussia Dortmund, Hertha, HSV czy Galatasaray. I podobnie będzie w Warszawie. Placzyńskiemu podoba się filozofia panów Waltera i Wejcherta, którzy twierdzą, iż wykażą się cierpliwością i na efekty poczekają dwa, trzy, a może nawet cztery lata. Dyrektor Sportfive zaznacza: - ITI zdaje sobie sprawę z trudności, które czekają przy inwestowaniu w Legię. Pierwszą jest stadion i co do tego panuje absolutna zgodność wszystkich zainteresowanych. Legia z ITI, wspierana przez Sportfive, to plany sięgające Ligi Mistrzów. Zainteresowanie tak potężnych firm oznacza splendor nie tylko dla Legii, ale całego polskiego futbolu.